Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Nowy prezes NBP - gołąb bez doświadczenia

0
Podziel się:

Czego można się spodziewać po Sławomirze Skrzypku? Czytaj w raporcie specjalnym Money.pl.

Nowy prezes NBP - gołąb bez doświadczenia
(PAP/Andrzej Wiktor)

Czego można się spodziewać po nowym prezesie NBP? Jakie są jego poglądy na politykę monetarną? Jak zachowa się polska waluta na wieść o tej kandydaturze? Co o Sławomirze Skrzypku sądzą ekonomiści? - czytaj w raporcie specjalnym Money.pl.

Wczoraj wieczorem kancelaria prezydenta RP potwierdziła wcześniejsze doniesienia, że Sławomir Skrzypek jest oficjalnym kandydatem na stanowisko prezesa Narodowego Banku Polskiego. Oznacza to, że jeżeli nie stanie się nic nieprzewidzianego - 10 stycznia Sejm przegłosuje tę kandydaturę.

Kim jest Sławomir Skrzypek? Na to pytanie trudno odpowiedzieć. Dużo łatwiej powiedzieć, kim nie jest. Nie jest z pewnością specjalistą od polityki monetarnej, choć zarówno Hanna Gronkiewicz Waltz jak i Leszek Balcerowicz, gdy byli powoływani na funkcję prezesa NBP na takie miano również nie zasługiwali.

Z drugiej strony ma doświadczenie w zarządzaniu, choć nie koniecznie w bankowości. Jedno jest pewne - ta nominacja zaskoczyła, choć raczej nie należy spodziewać się nerwowych reakcji na rynku walutowym. Entuzjazm jednak też raczej nie powinien być widoczny. *ZOBACZ TAKŻE: *Sylwetka Sławomira Skrzypka w dziale "kto jest kim", w serwisie Manager.Money.pl

Tuż po oficjalnym potwierdzeniu nominacji przez kancelarię prezydenta RP, Sławomir Skrzypek wydał oświadczenie, w którym możemy przeczytać: "Opowiadam się za stabilną i wiarygodną polityką pieniężną. Jestem przeciwnikiem gwałtownych zmian w tym zakresie." Ciekawsze jest jednak kolejne zdanie z tego dokumentu: "Jeżeli nie będzie to pociągało za sobą ryzyka wzrostu inflacji, będę także brał pod uwagę wzrost gospodarczy. Stawiam na transparentność banku centralnego."

Jeśli czytać między wierszami oznacza to, że Skrzypek będzie raczej zwolennikiem obniżki stóp procentowych, niż jej przeciwnikiem. Powiększy więc tzw. frakcję gołębi w RPP. Znamienne również, że we wspomnianym oświadczeniu nie pojawia się nic o "niezależności banku centralnego", co szczególnie w ostatnim czasie było niemal obsesją odchodzącego prezesa NBP, Leszka Balcerowicza.

Kandydaturę z rezerwą przyjęli również ekonomiści. Witold Orłowski w rozmowie z Money.pl podkreśla, że nie sądzi, aby Sławomir Skrzypek był w stanie w jakikolwiek sposób wpłynąć na politykę pieniężną prowadzoną przez RPP. "Powiedzmy sobie szczerze komuś z tytułem magistra nie będzie łatwo kierować ciałem złożonym z profesorów z ogromnym dorobkiem naukowym" - mówi Orłowski.

Z kolei zdaniem profesora Jana Winieckiego, Sławomir Skrzypek to urzędnik polityczny, przyzwyczajony do wykonywania poleceń, a nie do samodzielnego podejmowania decyzji. W wypowiedzi dla magazynu "Polska i Świat" (Polskie Radio PR1) podkreślił, iż fakt, że Skrzypek jest wiceprezesem zarządu PKO BP, wcale nie oznacza, że jest kompetentny jako bankowiec.

Jedyną decyzją Skrzypka, jaka podjął jako prezes PKO BP, która byłaby szerzej znana opinii publicznej, była sugestia skierowana do pracowników banku, by uzupełnili swoje dane osobowe. Konkretnie, mieli oni złożyć oświadczenia lustracyjne. Rzecznik PKO BP Marek Kłucinski zaznaczał, że składanie oświadczeń jest dobrowolne a dokumenty mają charakter poufny. Tłumaczył też, że chodzi wyłącznie o uniezależnienie menedżerów od ewentualnych nacisków lub szantażu ze strony osób powiązanych z dawnymi służbami.

Główny ekonomista banku BPH Ryszard Petru nie krył z kolei zaskoczenia w wypowiedzi dla PAP. Powiedział on, że "to jest bardzo zaskakująca kandydatura, dlatego że nie posiada on dorobku naukowego. Oczekiwano, że będzie to osoba, która będzie specjalistą w dziedzinie polityki monetarnej". Jest to o tyle istotne, że najprawdopodobniej na kadencję nowego prezesa NBP, będą przypadały kluczowe momenty integracji naszego kraju ze strefą euro.

Z kolei Alfred Adamiec, główny ekonomista Noble Banku, w wypowiedzi dla PAP wyjaśnia, że zaskoczenie ekonomistów bierze się stąd, iż kandydat na prezesa NBP pochodzi ze środowiska stricte biznesowego, a nie ekonomicznego. Dodał, że do tej pory był on menedżerem działającym w sektorze finansowym. Podkreślił, że kandydat ten ma doświadczenie bankowe.

Owo doświadczenie bankowe przewija się stale w komentarzach. Jak mówi dla Money.pl Witold Orłowski, zaledwie przez rok był pełniącym obowiązki prezesa PKO BP i było to jego pierwsze doświadczenie w bankowości. "Zresztą fakt, ze był pełniącym obowiązki świadczy o tym, że nadzór bankowy nie uznałby jego doświadczeń za wystarczające do tego, żeby został "normalnym" prezesem banku" - dodaje Orłowski.

Nie jest tajemnicą, że Sławomir Skrzypek był współpracownikiem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jeszcze z czasów jego prezesury w NIK. Natychmiast ten wątek uwypukla opozycja sejmowa.

"Jest to osoba wyjątkowo związana z prezydentem Kaczyńskim. Przeszłość pana Skrzypka w pracy w NIK i urzędzie miasta Warszawy wyraźnie wskazuje, że jest to polityczna nominacja" - powiedział dla PAP wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

Z kolei posłowie PIS chwalą kandydata. Zdaniem sekretarza generalnego PiS Joachima Brudzińskiego, Skrzypek jest ekonomistą, ma duże doświadczenie w finansach publicznych i był wiceprezydentem Warszawy.

Zdaniem większości ekonomistów, nie należy się raczej spodziewać nerwowych reakcji na rynku walutowym. "Sądzę że nic się nie stanie. Może dojdzie do niewielkiego spadku dzisiaj, ale nawet nie jestem pewien czy naprawdę tak się stanie" - uważa Witold Orłowski.

W ostatnich dniach doradcą Skrzypka w PKO BP został były premier, Kazimierz Marcinkiewicz. Część komentatorów sceny politycznej sądzi, że za nominacją Skrzypka na prezesa NBP kryje się chęć powierzenia kierowania największym bankiem w Polsce właśnie Marcinkiewiczowi.

Warto jednak zwrócić uwagę na wypowiedź Alfreda Adamca dla PAP: "Wejście w obowiązki szefa NBP będzie dosyć "miękkie" i łagodne, dlatego że nie ma potrzeby podejmowania drastycznych decyzji". Można liczyć na to, że główny ekonomista Noble Banku się nie pomylił.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)