W ocenie ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, pomimo opóźnienia przy budowie terminala LNG, nie ma zagrożenia sytuacją, w której PGNiG będzie musiało płacić za gaz z Kataru, którego nie będzie w stanie odebrać.
_ - W tej chwili jesteśmy na etapie zarządzania tym problemem. Po audycie stwierdzam, że jest on zarządzany i nie przewiduję takiej sytuacji _ - powiedział dziennikarzom Karpiński pytany, czy jest zagrożenie, że PGNiG nie będzie mogło odbierać gazu z Kataru, a będzie musiało za niego płacić.
Na początku września MSP miało przedstawić nowy harmonogram prac związanych z budową terminalu LNG, który miał być przygotowany na bazie audytu, jaki na zlecenie resortu przygotowała jedna z firm doradczych.
Karpiński poinformował, że trwają negocjacje z wykonawcą terminalu związane z kwestią rozszerzenia prac i oczekuje, że do połowy września ta kwestia zostanie zamknięta.
W połowie lipca 2010 roku spółka Polskie LNG, należąca do Gaz-Systemu, podpisała umowę z wykonawcą terminalu do odbioru gazu skroplonego w Świnoujściu. Konsorcjum firm z Włoch, Kanady, Francji i Polski ma wybudować terminal i oddać go do użytku do końca czerwca 2014 r. Zdolność przeładunkowa gazoportu w Świnoujściu ma wynosić 5 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie, czyli ok. jednej trzeciej zużycia gazu w Polsce, z możliwością zwiększenia tej zdolności do ok. 7,5 mld metrów sześciennych LNG rocznie.
Pierwszy statek ze skroplonym gazem z Kataru ma przypłynąć do Świnoujścia w drugiej połowie 2014 roku. Przez 20 lat PGNiG ma kupować od firmy Qatargas 1,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
Za budowę terminalu gazu skroplonego odpowiada czterech inwestorów: spółka Polskie LNG, Zarząd Portów Morskich Szczecin - Świnoujście, Urząd Morski w Szczecinie i spółka Gaz-System. Przyłączanie gazoportu do sieci przesyłowej zaplanowano na 2013 roku.
