Zakłady Chemiczne Police skłaniają się do zatrzymania w grupie całego zysku, który wypracują w tym roku, ze względu na program inwestycyjny zakładający wydanie około 600 mln zł - poinformował Janusz Motyliński, wiceprezes Polic.
_ Wiele spółek argumentuje chęć zatrzymania zysku w spółce planami inwestycyjnymi i być może i my pójdziemy tą drogą _ - powiedział Motyliński.
Zaznaczył jednak, że na razie zarząd nie zdecydował jeszcze jaki sposób podziału zysku będzie rekomendował walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy.
O możliwości podzielenia się zyskiem za 2008 rok mówił prezes Polic Ryszard Siwiec w maju tego roku.
Police wypracowały w ubiegłym roku 200,7 mln zł zysku netto.
Wcześniej w piątek wiceprezes Polic Arkadiusz Pawlak powiedział dziennikarzom, że Zakłady Chemiczne Police planują zwiększyć swoje roczne przychody do 4-5 mld zł, co powinno nastąpić około 2015-2020 roku, a inwestycje - aby to osiągnąć - sięgną około 600 mln zł.
Pawlak zaznaczył, że plan wzrostu przychodów do 5 mld zł rocznie nastąpi pod warunkiem, że strategia zostanie zrealizowana w całości, a kryzys na rynku potrwa jeden rok.
_ Jeśli natomiast okaże się, że kryzys potrwa trzy lata, to szacujemy, że przychody wzrosną do 4 mld zł _ - dodał.
Z puli około 600 mln zł, jakie Police zamierzają zainwestować, mniej niż połowa zostanie przeznaczona na akwizycje. Wiceprezes poinformował, że najwięcej środków pochłonie jedna duża akwizycja, na którą spółka chce przeznaczyć do 200 mln zł.
Kolejna pozycja inwestycji to 125 mln zł na wzrost produkcji mocznika z 400 tys. do 600 tys. ton rocznie, a trzecia to rozbudowa portu morskiego, na co Police zamierzają przeznaczyć 120 mln zł.
Prezes powiedział, że te założenia nie uwzględniają pozytywnych efektów współpracy z zakładami w Puławach, ani z PGNiG.
