Mieszane nastroje panowały dziś na rynkach akcji w Azji. Na plusie sesję kończy japoński Nikkei, natomiast na giełdzie w Szanghaju przerwana została długa wzrostowa seria.
Inwestorzy łapią lekką zadyszkę. Wczoraj większość europejskich indeksów zanotowała spadki. Nie były one jednak znaczące, bo skala ruchu nie przekraczała 0,5 procent. Podobnie było na Wall Street i seria ta przeniosła się do Azji.
Pod presją znalazł się chiński Shanghai Composite, którego kurs rósł nieprzerwanie przez sześć ostatnich sesji. Dzisiaj już przez większą część handlu minimalną przewagę mieli sprzedający. Warto jednak przypomnieć, że indeks znajduje się na ponad rocznych szczytach. Na poziomie 2325 punktów był po raz ostatni w pierwszej połowie 2013 roku.
Notowania indeksu Shanghai Composite na przestrzeni ostatnich 2 lat Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Dużo lepiej od startu handlu radził sobie japoński Nikkei225. Kurs nawet przez chwilę nie spadł poniżej wczorajszego zamknięcia. W ostatnich minutach sesji kurs oscylował w okolicach 15750 punktów, czyli na blisko 0,3-proc. plusie. To również lokalne szczyty.
Na rynek nie napłynęło wiele interesujących informacji z tamtego regionu świata. Warto wspomnieć o publikacji protokołu z ostatniego posiedzenia Banku Japonii oraz odczycie indeksu zaufania konsumentów. Niespodzianek w obu przypadkach nie było.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej