Poniedziałkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyłasię na mocnych plusach. S&P 500 zyskał 1,78 proc., Dow Jones 1,28 proc., a Nasdaq 1,90 proc. Poprawiło to nastroje na giełdach azjatyckich, które rozpoczęły sesję od wzrostów.
Najlepiej poradziła sobie giełda w Hong Kongu, gdzie główny wskaźnik wzrósł o 2,06 proc. Na Tajwanie również zanotowano 2-proc. wzrost. Dobrze radziły sobie również parkiety w Australii (wzrost o 1,6 proc.) i Singapur (1,4 proc.).
Zobacz komentarze Bloomberg TV:
Z kolei giełda w Tokio zakończyła dzień o 0,9 proc. powyżej poniedziałkowego zamknięcia. W osiągnięciu lepszego rezultatu nie pomogły z pewnością dane makro ani osłabiający się jen.
Z opublikowanych dziś w nocy danych wynika, że Japońska gospodarka pogrąża się w deflacji. W sierpniu wskaźnik CPI spadł o 2,2 proc. w relacji rocznej, a CPI core zanotował spadek o 2,4 proc. Zdaniem analityków sytuacja w najbliższym czasie nie będzie się raczej poprawiać. Między innymi wskazuje na to wrześniowy odczyt CPI dla aglomeracji tokijskiej. Spadł on o 2 proc. rok do roku, po tym jak miesiąc wcześniej spadek ten sięgnął 1,6 proc. Wskaźnik CPI core dla rejonu Tokio spadł natomiast o 2,1 proc. wobec zniżki o 1,9 proc. w sierpniu.
Jen tracił na wartości zarówno do euro jak i dolara i to przede wszystkim za sprawą japońskiego ministra finansów, który zmienił swoje stanowisko z poniedziałku, sugerując możliwość przeprowadzenia interwencji walutowych zmierzające do osłabienia jena.