Wznowione NWZA BOŚ nie przyniosło rozstrzygnięć. Na wniosek największych i pozostających w sporze akcjonariuszy banku, SEB i NFOŚ, ogłoszona została kolejna przerwa w obradach.
"Dogadanie się to jedyna droga aby odbyło się to z jak najmniejszym uszczerbkiem dla banku" - powiedział dziennikarzom Piotr Czyżewski, przewodniczący rady nadzorczej Banku Ochrony Środowiska.
NWZA BOŚ rozpoczęte 22 grudnia ma zdecydować m.in. o dokapitalizowaniu banku przez akcjonariuszy. Ma to pomóc w realizacji strategii na lata 2006-2010. Zarząd BOŚ szacuje związane z tym potrzeby na 350 mln zł.
W środę posiedzenie zostało przerwane po raz kolejny. Będzie kontynuowane w czwartek.
Do tej pory akcjonariusze nie podjęli żadnej decyzji w związku z konfliktem jaki wywołało zawieszenie praw głosu z akcji BOŚ należących do m.in. Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚ) na wniosek szwedzkiego Skandinaviska Enskilda Bankeen (SEB).
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) poinformowała w środę, że jej przewodniczący przystąpił do postępowania cywilnego dotyczącego akcjonariuszy BOŚ w związku ze złożeniem przez NFOŚ oraz Wojewódzki Fundusz w Warszawie zażaleń na decyzję sądu o zawieszeniu NFOŚ, 12 funduszom wojewódzkim i BOT prawa głosu z należących do nich akcji BOŚ.
Łącznie fundusze mają 6,65 mln akcji BOŚ, co daje 50,42 proc. głosów na WZA. BOT posiada 0,77 proc. akcji.
"Trudno wypowiadać się o piśmie Komisji, ale widocznie KPWiG ma jakieś wątpliwości co do tego zdarzenia" - dodał Czyżewski.
Decyzja sądu miała zabezpieczyć roszczenia SEB, którego zdaniem fundusze nie wypełniły formalnych obowiązków przy zwiększaniu swojego zaangażowania w BOŚ.
SEB jest właścicielem ponad 47 proc. akcji banku.