*Odbicia na Wall Street nie było. Inwestorzy w niepewności oczekiwali na to co odkryją przed nimi spółki. *
W środę na giełdzie w Nowym Jorku wydawało się początkowo, że będziemy świadkami odreagowania po ostatnich spadkowych sesjach. Szybko górę wzięły jednak obawy o wyniki spółek., które właśnie rozpoczynają sezon publikacji wyników za II kwartał.
Nie bez znaczenia okazał się mocny spadek cen ropy po opublikowaniu danych o zapasach. Cena surowca zbliżyła się już do 60 dol za baryłkę. W takiej sytuacji gracze przystąpili do pozbywania się akcji ciągnąc w dół notowania amerykańskich wskaźników.
Na zamknięciu indeks Dow Jones poszedł w dół o 0,18 proc. pkt., szerszy wskaźnik S&P500 obniżył się o 0,17 proc., a technologiczny Nasdaq. zwyżkował o 0,06 proc.
Ostatecznie środowa sesja zakończyła się minimalnymi zmianami indeksów, co oczywiście należy uznać za sukces bo w trakcie sesji zostały naruszone ważne wsparcia, które w samej dopiero w samej końcówce udało się obronić.
Najważniejszą informację dnia czyli wyniki Alcoa - spółki otwierającej sezon publikacji wyników, inwestorzy poznali już po sesji. Odliczając koszty restrukturyzacji czołowy producent Aluminium zanotował stratę w wysokości 26 centów na akcję.