Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wall Street mocno w dół. Strach o Ukrainę

0
Podziel się:

Sprawdź, jak przebiegła wtorkowa sesja na nowojorskiej giełdzie.

Wall Street mocno w dół. Strach o Ukrainę
(Kentannenbaum/Dreamstime)

Wtorek dla amerykańskich parkietów nie rozpoczął się dobrze. Już w nocy, gdy inwestorzy poznali odczyt indeksu PMI dla chińskiego sektora usługowego, sentyment na światowych rynkach był przesądzony. Następnie w ciągu dnia dobre dane z amerykańskiego rynku nie były w stanie odwrócić już tego, co spowodowały słowa naszego ministra Radosława Sikorskiego.

Podczas, gdy sektor przemysłowy w Chinach miał problemy na przestrzeni ostatnich miesięcy i dopiero w ostatnim czasie zaczął wychodzić na prostą, tak sektor usług nieprzerwanie od lat widocznie się rozwija. Charakteryzują to kolejne odczyty indeksów PMI, które stale pokazują poziomy powyżej 50 punktów. Dzisiejsza publikacja pokazała, że w lipcu menedżerzy logistyki ocenili, że sektor usług stał w miejscu. Indeks PMI na poziomie 50 punktów oznacza, że dany sektor ani się nie rozwija ani nie kurczy. Jest to najgorszy odczyt od wielu lat. Stąd na rynkach od rana występowała awersja do ryzyka, co również ciążyło na indeksach.

W ciągu dnia miała miejsce kluczowa wypowiedź Radosława Sikorskiego, która dzisiaj jest cytowana przez wszystkie agencje informacyjne włącznie z Reutersem oraz Bloombergiem. Polski minister powiedział w wywiadzie, że rosyjskie jednostki militarne stacjonują przy ukraińskiej granicy po to, aby wywrzeć presją lub po to, aby wkroczyć na teren Ukrainy, a to która odpowiedź jest właściwa, okażę się już wkrótce.

To spowodowało, że światowe indeksy zanurkowały. Takie sytuacje charakteryzują rynki o małym wolumenie obrotu, często obserwowanym na szczytach, gdzie nie ma już instytucjonalnych kupujących, czy sprzedających. W takim wypadku każde przebijające się do mediów słowa bądź wydarzenia potrafią mieć duży wpływ na notowania.

Rosnącej awersji do ryzyka nie powstrzymały nawet dobre dane z amerykańskiej gospodarki. Indeks ISM (odpowiednik PMI) dla sektora usług w USA wzrósł do poziomu 58,7 punktów odwzorowując najszybszą skalę rozwoju od 2005 roku. Odczyt zmiany wartości nowych zamówień fabrycznych pokazał wzrost w czerwcu o 1,1%, co jest wynikiem prawie dwukrotnie lepszym od oczekiwań rynku. Dobre dane przyczyniły się do aprecjacji amerykańskiego dolara, jednak nie powstrzymały indeksów przed dalszymi spadkami.

Wśród informacji ze spółek nie napłynęły dziś żadne wyjątkowo ważne informacje. Na rynku pojawiła się ciekawa informacja mówiąca o tym, że Apple 9 września planuje wielkie medialne wydarzenie. Firma stworzona przez Steve'a Jobsa zazwyczaj przedstawia nowe wersje swojego flagowego produktu, czyli iPhone'a właśnie we wrześniu, co sprawiło, że pojawiło się wiele spekulacji. Inwestorzy jednak pozostali na te plotki niewzruszeni. Samo Apple nie skomentowało tych doniesień.

W środę w kalendarzu makroekonomicznym nie znajdują się żadne ważne pozycje z amerykańskiej gospodarki stąd należy się spodziewać, że światowy poziom awersji do ryzyka w dalszym ciągu będzie wyznaczał kierunek notowań, które powinny wciąż być podatne na doniesienia na temat konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)