Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się mocnymi spadkami. Nie trwały one jednak długo. S&P500 zaczął rosnąć i szybko wyszedł na plus. Na tym zakończył się zapał kupujących.
Ostatecznie S&P500 zyskał 0,14 procent. Symboliczny wzrost wystarczył, aby indeks znalazł się na najwyższym poziomie od połowy 2008 roku. Niemal bez zmian notowania kończył natomiast Dow Jones, który zaliczył spadek wynoszący 0,01 procent. Nasdaq zyskał tylko 0,08 procent.
Zobacz przebieg notowań na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Jedyną daną makroekonomiczną, jaką dziś poznaliśmy był indeks podpisanych umów kupna domów. Odczyt tego indeksu pozytywnie zaskoczył. Szacunki mówiły, że wzrośnie on o 1,1 procent miesiąc do miesiąca. Tymczasem wzrost wyniósł aż 2 procent. Jest to zatem kolejny sygnał, że sytuacja na rynku nieruchomości powoli się poprawia.
Na rynku akcji dobrze radziły sobie banki. Inwestorzy chętnie kupowali walory JP Morgan (+2,04 proc.) oraz Bank of America (+2,03 proc.). Nowy rekord ustanowiły akcje Apple (+0,64 proc.), za które inwestorzy płacili już ponad 525 dolarów.
Spory wzrost osiągnęły także akcje producenta procesorów, spółki Micron Technology (+7,67 procent). W tym przypadku wpływ na to miały problemy jej japońskiego konkurenta – Elpidia Memory, która jest na skraju bankructwa.
Spośród blue chipów słabo wypadło HP (-1,46 proc.) oraz Boeing (-1,12 proc.). Inwestorzy pozbywali się również akcji Netflix (-2,02 proc.), po obniżeniu ratingu tej spółki przez Raymond James.
Po wzrostach cen na rynku ropy w zeszłym tygodniu, dziś mieliśmy do czynienia z korektą. Kontrakty futures na Brent crude potaniały o 1,79 proc. do 123 dolarów za baryłkę. Podobnie zachowywała się cena US sweet crude. Na koniec sesji kosztowała ona 107,7 USD (-1,82 proc.).
Sam porównuj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej