Giełda w Nowym Jorku skończyła dzień na poziomie najwyższym od dwóch miesięcy, po sesji pełnej wahań po publikacji katastrofalnych danych, jednak przewidzianych przez analityków, o rynku pracy w USA.
Na zamknięciu indeks Dow Jones poszedł w górę o 0,5 proc. kończąc piątkową sesję powyżej 8.000 pkt, pierwszy raz od 9 lutego tego roku. Szerszy wskaźnik S&P500 zyskał 0,97 proc., a technologiczny Nasdaq zwyżkował o 1,2 proc.
Sesja kończy również czwarty nieprzerwany tydzień wzrostów, co nie zdarzyło się od października 2007 roku. Przez te cztery tygodnie wskaźnik zyskał ok. 20 proc., wzrost ostatni raz zanotowany w 1938 - według szacunków stacji telewizyjnej CNBC.
Informacją dnia były dane z amerykańskiego rynku ryku pracy, które potwierdziły czarne prognozy analityków. W ciągu miesiąca pracę w USA straciło 663 tysiące osób, co zwiększyło stopę bezrobocia do poziomu najwyższego od 25 lat 8,5 proc.