W obliczu jutrzejszego oświadczenia po posiedzeniu Fed dotyczącego prognoz ekonomicznych, a co za tym idzie kształtu polityki monetarnej, wtorek był sesją bez wielkiej historii.
Na zmienność nie wpłynęły nawet bądź co bądź istotne dane z rynku nieruchomości w USA, na którym dalej nie widać wiosennego ożywienia. Bez echa przeszły również nastroje inwestorów w Niemczech i inflacja w Wielkiej Brytanii. Europejska sesja zakończyła się około 0,5-proc. wzrostami i w ślad za nią podążały amerykańskie indeksy - S&P 500 zyskiwał 0,2 proc., Dow Jones również 0,2 proc., a NASDAQ 0,4 procent.
Zobacz, jak we wtorek radziły sobie główne indeksy na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Czego można spodziewać się zatem jutro? Niewątpliwe w centrum zainteresowania pozostają obecnie dywagacje dotyczące poziomu stóp procentowych i ich możliwego wzrostu w najbliższym czasie. Jak pokazuje rozkład prognoz członków FOMC z marca, większych ruchów możemy spodziewać się dopiero w 2015 roku - jednak dyspersja tych prognoz na koniec przyszłego roku jest dość zaskakująca - od 0,25 do nawet 3 procent.
Nie sądzę, aby jutrzejsze posiedzenie wiele w tej materii zmieniło - zwłaszcza krótkoterminowo. Obecnie notowania amerykańskich indeksów - głównie S&P 500 i Dow Jones znajdują się w miejscu, w którym niewielka konsolidacja ze wskazaniem na spadki jest jak najbardziej możliwa. Jednak w dłuższym terminie zdobycie kolejnego okrągłego poziomu wydaje się kwestią czasu.
W związku z tym podwyżki stóp procentowych nie powinny, w pierwszej fazie, wpłynąć zasadniczo na rynek akcji. Nie zmienia to faktu, że po kilku latach niskich stóp procentowych wręcz niewiarygodnym jest, aby w 18 miesięcy wzrosły one o więcej niż 100 punktów bazowych.
Spoglądając na ciekawe spółki za Oceanem po raz kolejny dostrzegamy wśród mocno zwyżkujących walorów GW Pharmaceuticals, firmę z branży farmaceutycznej, której obiecujące wyniki badań nad lekiem na epilepsję spowodowały wzrost kursu o ponad 10 procent.
Z ciekawą sytuacją mamy też do czynienia na rynku ropy. Tutaj z kolei niepokoje w Iraku lekko windują ceny wraz z postępem rebelii w tym kraju. Sytuacja ta jest kolejnym czynnikiem, po kryzysie ukraińskim, który negatywnie oddziałuje na rynek ropy. Tym razem jednak USA będą zdecydowanie bardziej zaangażowane, co nie zmienia faktu, że kolejne interwencje w tym rejonie raczej nie wchodzą w grę.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej