Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wall Street: rekordowe wzrosty Dow Jones to nie bańka spekulacyjna

0
Podziel się:

Przez ostatni tydzień na Wall Street obserwowano duże mocne wzrosty, a indeks Dow Jones Industrial osiągnął największą wartość w historii, pokonując dotychczasowy rekord z października 2007 r.

Wall Street: rekordowe wzrosty Dow Jones to nie bańka spekulacyjna
(Xinhua / eyevine/FOTOLINK/EAST NEWS)

Ostatnie rekordowe sesje indeksów Dow Jones Industrial na Wall Street nie są oznaką bańki spekulacyjnej, ale optymizmu inwestorów. Rynek akcji nie jest przewartościowany - powiedział prof. James Angel z McDonough School of Business na Georgetown University.

Przez ostatni tydzień na Wall Street obserwowano duże mocne wzrosty, a indeks Dow Jones Industrial osiągnął największą wartość w historii, pokonując dotychczasowy rekord z października 2007 r. Komentatorzy zastrzegali, że chodzi o nominalną wartość, czyli nieuwzględniającą inflacji. Gdyby ją uwzględnić, to Dow Jones pozostawałby wciąż 10 proc. poniżej poziomu z 2007 r. - podał dziennik _ New York Times _. Ale i tak wzrosty były imponujące.

_ - Zajęło sporo czasu, by odbić się od dna, ale wartość rynku prawie się podwoiła od najgorszego momentu (w marcu 2009). Powód? Patrząc w przyszłość mamy dobre wiadomości: nie nastąpił koniec świata, powstają nowe miejsca pracy, mamy dobre dane z rynku energii, innowacyjnych technologii, z rynku nieruchomości mieszkaniowych, a gospodarka rośnie, choć nie tak szybko jak byśmy chcieli - powiedział prof. James Angel. Inwestorzy myślą więc - dodaje - że firmy zarobią w przyszłości na tyle, by uzasadnić te wyższe ceny akcji. _

_ _

Zdaniem eksperta na razie nie ma oznak, by te wzrosty były oznaką bańki spekulacyjnej. _ - Rynek akcji nie jest ani wyjątkowo tani, ani przeceniony zbyt wysoko _ - ocenił. Podkreślił, że z bańką spekulacyjną mamy do czynienia, kiedy inwestorzy ignorują tradycyjne narzędzia wyceny akcji, czyli np. nie biorą pod uwagę, ile firma zarabia i skupują akcje nawet tych firm, które przynoszą straty. _ Wtedy trzeba się martwić. Ale na tym etapie nie widzą takich oszustw. Ale to nie oznacza, że to nie może nastąpić _ - zastrzegł ekspert.

Komentatorzy wskazywali, że wzrosty na Wall Street to przede wszystkim efekt utrzymującego się ogromnego wsparcia, jakiego rynkom udziela Rezerwa Federalna w formie ogromnych pieniężnych bodźców, które zaostrzyły apetyt inwestorów na bardziej ryzykowne aktywa. _ NYT _ pisał jednak w ubiegłym tygodniu, że na Wall Street nie spieszono się z otwieraniem szampana i zalecał ostrożność, gdyż _ siła rynku akcji nie ma odzwierciedlenia w prawdziwej gospodarce _.

Kluczowe pytanie brzmi też, co się stanie, kiedy FED wstrzyma swe akcje wspierania gospodarki. Analitycy są jednak zdania, że strumień _ tanich _ pieniędzy nie wyschnie tak szybko, co sugerowały niedawne wypowiedzi dwóch osób z FED, w tym szefa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke.

Angel uważa jednak, że _ skoro FED wpompował ogromne pieniądze w gospodarkę, to przyjdzie czas, kiedy będzie musiał to zatrzymać _. Jego zdaniem odpowiedni czas nastąpi, _ zanim gospodarka rozkwitnie, kiedy ludzie wciąż będą narzekać na bezrobocie _. _ _

_ - To będzie prawdziwym testem dla Bena Bernanke jako szefa FED - czy będzie mieć odwagę to zrobić, biorąc pod uwagę polityczne ataki _ - mówi Angel. Podkreśla, że zbyt długie utrzymywanie zachęt finansowych grozi wzrostem inflacji, na czym ucierpi gospodarka.

Czytaj więcej w Money.pl
Indeksy w USA na pięcioletnich maksimach Pierwsza w tym tygodniu sesja na Wall Street przyniosła we wtorek wzrosty, dzięki którym część głównych indeksów jest na najwyższych poziomach od pięciu lat.
Spółki z USA zaskakują dobrymi wynikami Dotychczas w przypadku 65 proc. spółek z S&P 500 doniesienia ze strony firm były lepsze niż prognozy analityków. Większość mówiła jednocześnie o gorszych prognozach na 1 kwartał 2013 roku.
To był najlepszy kwartał na Wall Street od... Przeczytaj, co działo się na amerykańskich giełdach podczas ostatniej sesji września.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)