Początek tygodnia nie napawa optymizmem. Początek poniedziałkowej sesji przyniósł duże spadki głównych indeksów, które pod koniec dnia zostały w połowie odrobione, ale mimo to zamknęły się pod kreską.
Dow Jones spadł o 0,94 procent. S&P 500 stracił 0,98 procent zamykając się na poziomie 1204 punktów, natomiast Nasdaq zniżkował o 0,36 procent.
Podczas dzisiejszej sesji wszystkie sektory zniżkowały, najbardziej jednak energetyka oraz sektor bankowy. Znaczna wyprzedaż dotknęła akcje Morgan Stanley (-7,9 procent) oraz Citigroup (-4,42 procent). Podobnie słabo radziły sobie europejskie Deutsche Bank (-4,57 procent) oraz Barclays (-7,02 procent).
Spośród komponentów Dow Jones najmocniej wyprzedawano Bank of America (-3,32 procent) oraz Alcoa (-3,26 procent). Zadowoleni mogli być za to akcjonariusze spółki Apple (+2,78 procent), której walory znajdują się w ciągłym trendzie wzrostowym.
Rynki surowcowe podążały dziś w tym samym kierunku co rynki akcji. W przypadku ropy oraz metali szlachetnych mieliśmy do czynienia ze znacznymi spadkami. Baryłka Brent crude (-2,65 procent) staniała do 109 dolarów, zaś za sweet crude płacono niewiele poniżej 86 dolarów. Cena uncji złota na rynku spot spadła do 1782 dolarów (-1,79 procent).
W kalendarzu makro nie mieliśmy dziś odczytów znaczących danych. Za to prezydent Barack Obama ogłosił szczegóły swojego planu redukcji zadłużenia. Zaprezentowany przez niego plan zakłada redukcję długu w trakcie następnej dekady o około 4 biliony dolarów.
Źródłem oszczędności mają być reformy dotyczące głównie ubezpieczeń zdrowotnych (uszczelnienie programów Medicare i Medicaid) oraz społecznych. W swoim przemówieniu prezydent Obama wezwał również Republikanów do wspólnej pracy nad reformą systemu podatkowego.