W środę sesja na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych zaczęła się od dużych spadków notowań, co było efektem bardzo złej sesji na giełdach amerykańskich i azjatyckich.
Przed godziną 11:00 indeks największych spółek WIG20 pogłębił jeszcze spadki, ale potem odrobił straty i nawet wyszedł na plus.Mimo to analitycy ostrzegają przed kolejnymi spadkami.
_ - Biorąc pod uwagę nerwowość na rynkach i kolejne złe wiadomości od instytucji finansowych nie można powiedzieć, że już dotarliśmy do dna _ - powiedział dyrektor departamentu gospodarki pieniężnej ECM dr Jarosław Klepacki, który spodziewa się kolejnych spadków w następnych dniach.
_ - Mamy do czynienia z serią zniżek, które potwierdziły, że jesteśmy w kanale spadkowym _ - powiedział Klepacki. Według niego, opór dla WIG20 pojawia się w obszarze 2300-2450 i indeks nie ma obecnie szans na wybicie się powyżej tego poziomu. Analityk zwraca też uwagę, że o ile WIG20 próbuje odreagowywać spadki w środkowej części dzisiejszej sesji, to inne indeksy sprawują się gorzej. Popołudniu sWIG 80 tracił 5% wartości, a mWIG 40 prawie tyle samo. Dzisiejsza sesja przebiega przy bardzo wysokich obrotach na rynku akcji.
_ - Część inwestorów czekała z wyprzedażą na wczorajsze wystąpienie Bena Bernanke, który w dyplomatyczny sposób potwierdził, że nie jest dobrze _ - ocenił Klepacki. Jego zdaniem dla rynku najważniejsze będą sygnały makroekonomiczne i nawet dobre raporty spółek w rozpoczynającym się sezonie wyników nie zmienią nastrojów.
_ - Komunikaty spółek pokażą nam, jaka była ich sytuacja w ciągu kilku minionych miesięcy, dla rynku to będzie już historia _ - powiedział Klepacki.
W środę ok. godz. 13:00 indeks WIG 20 osiągnął poziom 2206,02 pkt, co oznacza wzrost o 0,87 % wobec zamknięcia z poprzedniego dnia. WIG spadł o 2,28% do 33388,55 pkt. Obroty na rynku akcji przekroczyły poziom 1 mld zł.
