Inwestorzy czekają jednak głównie na to jak rozstrzygną się losy amerykańskiego planu pomocy dla gospodarki i jaka będzie reakcja amerykańskich rynków.
_ - Ostatecznie WIG20 zdołał zakończyć piąty dzień wzrostem. Nie jest on imponujący ani ze względu na wielkość ani obrót, ale przyczyną jest tu oczekiwanie na amerykański kongres i decyzje odnośnie planu pomocowego Obamy. Do czasu ogłoszenia konkretów wszystkie rynki zachowywały się stabilnie, ale dopiero zakończenie sesji w Stanach pozwoli na pełną ocenę przygotowywanego programu. Nadzieje z nim związane są duże, więc należy liczyć, że niespełnienie ich wywoła silną reakcję" - ocenił analityk A-Z Finanse Paweł Cymcyk. _
Analityk zaznaczył, że spadki indeksów od których rozpoczęła się warszawska sesja, to efekt realizacji zysków. Podkreślił jednak, że jej skala była bardzo ograniczona.
_ _ Po czterech dniach wzrostów skala odejścia i tak nie była duża, bo zaledwie dwuprocentowa. Idealnie komponowało się to z ogólną atmosferą pozostałych europejskich parkietów i tamtejszymi spadkami. Wszyscy mieli świadomość, że najważniejsze dzisiejsze wydarzenia rozegrają się dopiero po zakończeniu handlu w Europie i rozpoczęciu dnia w Stanach _ - _poinformował Cymcyk.
W drugiej części sesji warszawskie indeksy znów wyszły na plusy, głównie dzięki dobrej postawie banków i spółek telekomunikacyjnych. Jednak w okolicach 1600 pkt. WIG 20 napotykał bardzo silny opór.
_ _ Na wyższych poziomach widać już wyraźnie zniechęcenie kupujących, a przez to zmniejszanie się obrotu. Dlatego też WIG20 końcówkę notowań spędził w pobliżu wczorajszych maksimów jednocześnie będących dzisiejszym poziomem neutralnym _ - _podsumował analityk A-Z Finanse.
We wtorek indeks WIG20 wzrósł o 0,37% do 1584,14 pkt, a WIG o 0,47% do 24 584,90 pkt. Obroty na rynku akcji przekroczyły poziom 900 mln zł.