- podał prezes Wilbo.
'Chcemy do końca 2003 roku radykalnie zwiększyć naszą sprzedaż eksportową, która docelowo powinna wynosić około 25 proc. ogółu sprzedaży' - powiedział prezes Wilbo Jerzy Kuncicki podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Jego zdaniem stagnacja sprzedaży na krajowym rynku oraz ostra walka konkurencyjna sprawi, że 2002 rok nie będzie lepszy dla Wilbo niż zeszły rok.
'Ten rok nie zapowiada się lepiej niż zeszły, przede wszystkim na poziomie wyniku finansowego. Wiąże się to z koniecznością ponoszenia dużych nakładów na utrzymywanie sprzedaży' - powiedział prezes.
Wilbo zamierza w ciągu dwóch lat wydać maksymalnie 20 mln zł na inwestycje, m.in. na zakup lub budowę zakładu przetwórstwa wstępnego oraz chłodni.
'Nie planujemy emisji akcji. Pieniądze na inwestycje pochodzić będą ze środków własnych' - powiedział Kuncicki.
W tym roku Wilbo zamierza przeprowadzić fuzję ze swoją spółką zależną Dal-Pesca, co ma przynieść zmniejszenie kosztów, większą przejrzystość struktury grupy kapitałowej dla akcjonariuszy oraz optymalizację wielkości podatku dochodowego.
'Nie spodziewamy się jednak jakiegoś spektakularnego efektu synergii związanego z fuzją z Dal-Pesca. Takie efekty mieliśmy już wcześniej' - powiedział Kuncicki.
Wilbo SA zajmuje się przetwórstwem rybnym. Zarząd spółki szacuje, że udział Wilbo w rynku ryb mrożonych wynosi 15-20 proc., konserw rybnych 19,3 proc., a owoców morza 35-40 proc.
'Do końca 2003 roku chcemy zwiększyć nasz udział w rynku konserw rybnych do 25 proc.' - powiedział Kuncicki.
W 2001 roku grupa Wilbo miała 3,4 mln zł zysku netto oraz 204,3 mln zł przychodów ze sprzedaży. Po pierwszym kwartale 2002 roku skonsolidowany zysk netto Wilbo wyniósł 1,4 mln zł przy przychodach w wysokości 51,8 mln zł.
