Zobacz, jak przebiegła sesja na Wall Street

Ogólnie przez większość dnia kurs indeksu nie odbiegał znacząco od środowej ceny zamknięcia, przy czym pierwsza godzina sesji to minimalne spadki, a w kolejnych godzinach indeks utrzymywał się już na plusie. Dzięki niezłej końcówce indeks zakończył handel na dziennym maksimum i zyskał 0.33%. Jutro bardzo ważne dane z amerykańskiego rynku pracy, a ponieważ wpływ huraganu Sandy na dane jest trudny do oszacowania i tym samym ryzyko nietrafienia ekonomistów z prognozami jest spore, to też inwestorzy nie kwapili się dziś ze zbyt agresywnymi decyzjami.

Wolumen obrotów był wyraźnie niższy niż na wczorajszej sesji. Dow Jones wzrósł o 0.3%, a Nasdaq zyskał 0.52%. Po silnej wczorajszej wyprzedaży na akcjach Apple'a, która miała istotny wpływ na wynik indeksu Nasdaq, dziś kurs producenta iPhone'a odbił o 1.6%, wspierając tym razem indeks. Spółka wykonała istotny zwrot w trakcie sesji, przy silnym wolumenie, gdyż na otwarciu traciła prawie 3.5%. Podczas gdy największe emocje wzbudza w ostatnich miesiącach wyprzedaż akcji Apple'a, co nie dziwi, gdyż spółka ta tworzyła w szczycie 11% indeksu Nasdaq, to warto zwrócić też uwagę, że solidne spadki miały ostatnio miejsce również na kilku innych potężnych spółkach IT.

Dane o wnioskach o zasiłki po kilku tygodniach, kiedy były zaburzone przez efekty huraganu Sandy, wróciły na poziomy notowane przed nim. Liczba nowych wniosków spadła w ubiegłym tygodniu do 370 tys. z 395 tys., przy prognozie 380 tys. Średnia 4-tygodniowa wzrosła do 408 tys. z 406 tys. Jednak wyjątkowo przez najbliższe dwa tygodnie bieżący trend lepiej powinny oddawać dane z pojedynczego tygodnia, niż średnia 4-tygodniowa, która teraz obejmuje wszystkie tygodnie zdominowane przez efekt huraganu.

Pod koniec roku i na początku przyszłego znów większą uwagę należy przykładać do średniej, gdyż pojedyncze tygodnie będę zaburzone w górę i w dół przez czynniki sezonowe, których Departamentowi Pracy nie zawsze udaje się dobrze wyeliminować.