Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zysk grupy Banku Millenium dzięki sprzedaży Polcardu

0
Podziel się:

Zysk netto grupy Banku Millennium po pierwszym półroczu 2003 roku na poziomie 33,8 mln zł i zysk w drugim kwartale w wysokości 3,9 mln zł oznacza, że gdyby nie 32 mln zł netto z tytułu sprzedaży udziałów w spółce Polcard, to grupa w drugim kwartale 2003 roku zanotowałaby stratę netto 28,1 mln zł.

Zysk netto grupy Banku Millennium po pierwszym półroczu 2003 roku na poziomie 33,8 mln zł i zysk w drugim kwartale w wysokości 3,9 mln zł oznacza, że gdyby nie 32 mln zł netto z tytułu sprzedaży udziałów w spółce Polcard, to grupa w drugim kwartale 2003 roku zanotowałaby stratę netto 28,1 mln zł.

Bank poinformował w piątek, że zysk netto grupy po dwóch kwartałach 2003 roku spadł do 33,8 mln zł z 119,7 mln zł po dwóch kwartałach 2002 roku.

Zdaniem prezesa Banku Millenium Bogusława Kotta wynik z pierwszego półrocza 2003 roku jest efektem utrzymujących się niekorzystnych warunków makroekonomicznych, a także pozytywnych skutków programu restrukturyzacji i sprzedaży udziałów banku w Polcardzie. Tymczasem zysk netto grupy Millennium w pierwszym kwartale 2003 roku spadł do 29,9 mln zł z 47,1 mln zł w pierwszym kwartale 2002 roku.

Bank zaprzestał 31 marca konsolidowania zysków z inwestycji w PZU, co na koniec pierwszego kwartału zwiększyło zysk netto o 25,2 mln zł.

Prezes Kott nie podał prognozy zysku na rok 2003. Zysk netto grupy Banku Millennium w 2002 roku wyniósł 183,9 mln zł.

Kott poinformował natomiast, że bank ma utworzone 140 mln zł rezerw na ryzyko ogólne nieprzypisanych do żadnego ryzyka i część z nich mógłby uwolnić, ale nie uczynił tego z uwagi na możliwe opóźnienie się ożywienia gospodarczego.

"33 mln zł to rezerwy ogólne na kredyty detaliczne. Nie będziemy trzymać takich rezerw, gdy sytuacja będzie się poprawiała. Jednak nie jest naszym planem, aby robić wynik z rozwiązywania rezerw" - powiedział Kott w piątek dziennikarzom.

Grupa Banku Millennium zmniejszyła wysokość rezerw celowych do 47,5 mln zł na koniec czerwca 2003 roku z 61,9 mln zł na koniec czerwca 2002 roku.

ROE W WYS. 20 PROC. RACZEJ NIE DO KOŃCA 2005 ROKU

Prezes Banku Millenium poinformował, że bankowi nie uda się osiągnąć zakładanego w strategii średniookresowej wskaźnika rentowności kapitałów własnych (ROE) na poziomie 20 proc. do końca 2005 roku oraz obniżyć wskaźnika stosunku kosztów do dochodów do poniżej 60 proc.

"Umówiliśmy się z radą nadzorczą, że konstruując plan na przyszły rok i następne lata bardzo szczegółowo zweryfikujemy te założenia. Prawdopodobieństwo osiągnięcia tego w 2005 roku nie jest za wielkie, ale nie zmieniliśmy jeszcze założeń. To wymaga przede wszystkim lepszej wiedzy, jak rozwija się sytuacja gospodarki" - powiedział Kott.

Rentowność kapitałów własnych grupy Banku Millennium (ROE) po dwóch kwartałach 2003 roku spadła do 3,87 proc. z 15,6 proc. w analogicznym okresie 2002 roku.

Kott poinformował, że w pierwszym półroczu 2003 roku grupa zanotowała oszczędność 54 mln zł kosztów ogółem w porównaniu z pierwszą połową 2002 roku.

Koszty ogółem grupy w wyniku restrukturyzacji spadły w pierwszych dwóch kwartałach 2003 roku o 11,7 proc., do 473,5 mln zł wobec 539,9 mln zł na koniec czerwca 2002 roku.

Mimo obniżenia kosztów wskaźnik stosunku kosztów do dochodów na koniec czerwca 2003 roku wzrósł do 89,3 proc.

Współczynnik wypłacalności grupy wzrósł o 1,46 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2002 roku i wyniósł 11,86 proc.

"Na razie informacje są pozytywne, ale trudno powiedzieć, kiedy to się przełoży na przyrost dochodów" - dodał prezes Banku Millennium.

Bank ma obecnie 4,5 proc. udziału w rynku, a celem nadal jest 6 proc. w średnim terminie.

Kott dodał, że bank nie potrzebuje dodatkowych kapitałów w 2003 roku i w związku z tym nie planuje na ten rok podniesienia kapitału przez emisję akcji lub pożyczkę podporządkowaną, co rozważał jeszcze na początku roku.

"W 2003 roku nie będzie potrzebny kapitał, bo tempo przyrostu kredytów jest umiarkowane. Nie przewidujemy podniesienia kapitału, nowej emisji akcji. To jest marny sezon na podwyższanie kapitału" - powiedział prezes Banku Millennium.

BANKI CZEKA WALKA O KLIENTÓW DETALICZNYCH

Zdaniem Kotta zdecydowane obniżenie stóp procentowych zakończyło możliwość łatwych zysków dla banków i dlatego polski sektor bankowy czeka w najbliższym czasie coraz ostrzejsza walka o klienta detalicznego, do której również zamierza włączyć się Bank Millennium.

"Obniżanie stóp procentowych przez RPP powoduje presję na marże odsetkowe, co powoduje konieczność wprowadzania produktów parabankowych. Przeszliśmy z etapu walki o procenty w marżach na walkę o punkty procentowe" - powiedział Kott.

"W pierwszym półroczu 2003 koncentrowaliśmy się na walce o klienta detalicznego, bo traciliśmy klientów ze względu na politykę cenową. Traciliśmy ilość, ale zyskiwaliśmy wyniki. Teraz odzyskujemy też wyniki i rozwijamy nowe produkty związane głównie z kredytem konsumpcyjnym" - dodał prezes.

Skonsolidowany dochód odsetkowy netto banku spadł w pierwszym półroczu 2003 roku do 265,1 mln zł z 338,5 mln zł w analogicznym okresie 2002 roku.

Dochód z prowizji netto spadł do 98,5 mln zł z 116,0 mln zł po dwóch kwartałach 2002 roku.

"W kredytach widać wyraźnie trend wzrostowy. Tu obniżki stóp zaczynają działać korzystnie" - dodał prezes Banku Millennium. Wartość kredytów netto wzrosła na koniec drugiego kwartału 2003 roku do 10,597 mld zł, czyli o 9,2 proc. wobec analogicznego okresu poprzedniego roku.

Udział kredytów detalicznych w całym portfelu kredytowym wzrósł do 34 proc. z 28 proc. na koniec pierwszego półrocza 2002 roku.

Wskaźnik kredytów zagrożonych w portfelu grupy wzrósł na koniec półrocza do 22,6 proc. z 18,4 proc. po pierwszym półroczu 2002 roku i spadł wobec 22,5 proc. na koniec pierwszego kwartału 2003 roku.

Depozyty ogółem razem z obligacjami spadły do 12,084 mld zł z 12,854 mld zł na koniec pierwszego półrocza 2002 roku.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)