Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Klimat sprzyjający biznesowi

0
Podziel się:

Gliwice zwyciężyły w prestiżowym rankingu Newsweeka na Miasto Przyjazne Biznesowi, zdecydowanie wyprzedzając konkurencję. Autorzy rankingu wzięli pod uwagę kondycję finansową miasta, obowiązujące w nim ceny, klimat dla przedsiębiorczości oraz infrastrukturę.

Klimat sprzyjający biznesowi

*Gliwice zwyciężyły w prestiżowym rankingu Newsweeka na Miasto Przyjazne Biznesowi, zdecydowanie wyprzedzając konkurencję. *Autorzy rankingu wzięli pod uwagę kondycję finansową miasta, obowiązujące w nim ceny, klimat dla przedsiębiorczości oraz infrastrukturę. Maksymalnie można było uzyskać 830 punktów, ale tylko Gliwicom udało się osiągnąć ponad 600 punktów. Z 76 miast uczestniczącym w rankingu zaledwie pierwsze 14 zdołało przekroczyć pułap 500 punktów. Co zdecydowało o zwycięstwie niespełna 200-tysięcznego miasta? Podkreślono jego niski w stosunku do budżetu dług publiczny (23 proc.), niewygórowany poziom cen i dobrą infrastrukturę.

Prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz podczas spotkania z przedsiębiorcami cyklicznie organizowanego przez Regionalną Izbę Przemysłowo-Handlową

Gliwice wspierają przedsiębiorców. Potwierdzenie tej tezy stanowią także certyfikat i wyróżnienie w programie „Samorząd, który wspiera MŚP”, przyznane gliwickiemu Urzędowi Miejskiemu. Nagrodę ode­brał prezydent miasta podczas Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw, obradujące­go w Katowicach na początku października 2011. Prezydent Frankiewicz otrzymał także statuetkę „Lidera, który wspiera MŚP”.

Fitch Ratings bardzo dobrze ocenia zarządzanie strate­giczne i finansowe w Gliwicach, – to jedyne miasto w kraju, któremu agencja podniosła rating w ciągu ostatniego roku! BBB+ to ocena Gliwic w długoterminowym ratin­gu międzynarodowym w wa­lucie krajowej i zagranicznej – oznacza dobrą wiarygod­ność kredytową.

A+(pol) to ocena miasta w długoterminowym ratin­gu krajowym – jednoznacz­na z wysoką wiarygodnością kredytową.

Co to jest rating? To certyfikat przyzna­wany na całym świecie przez wyspecja­lizowane agencje ratingowe, które cha­rakteryzuje niezależność i obiektywizm. Wystawiane przez nie oceny świadczą o kondycji ekonomiczno-finansowej państw i miast oraz ich wiarygodności kredytowej. Dobre noty ratingowe miasta to dla banków znak, że z lokalnym samorządem można bezpiecznie współpracować, a dla przed­siębiorców – że warto tu inwestować.

Gliwice korzystają z badań ratingowych od 2008 r., choć nie jest to obowiązkowe. Oceny są co roku weryfikowane. Agencja bada ważne dokumenty finansowe – np. budżet miasta, sprawozdania finansowe miejskich spółek, wieloletnie plany inwe­stycyjne. Przygląda się wielu obszarom, od których zależy przyszłość miasta – strategii rozwoju Gliwic i sytuacji gospodarczej, inte­resuje się poziomem bezrobocia i sytuacją polityczną. Opiera przy tym swoje oceny na znacznie dokładniejszych informacjach, niż te powszechnie dostępne na rynku.

_ - Poddanie się ratingowi jest dobrowolne i nie obostrzo­ne żadnymi przepisami. To element dokładnej kontroli tego, co robimy – mówi prezydent miasta Zygmunt Frankiewicz – i to z najwyższej półki. Raport wyko­nuje bowiem firma o uznanej renomie, która w podob­ny sposób ocenia miasta, państwa i podmioty gospo­darcze na całym świecie. To obiektywna, zewnętrzna i wiarygodna ocena stanu Gliwic i sposobu zarządza­nia poszczególnymi dziedzinami życia miasta. Dzięki niej mamy porównanie, jak mają się Gliwice w odnie­sieniu do innych ośrodków z kraju i zagranicy. To rów­nież czytelny sygnał dla potencjalnych inwestorów oraz banków. _

Dobrą sytuację ekonomiczno-finanso­wą Gliwic potwierdzają najnowsze wyni­ki badań prowadzonych przez światową agencję Fitch Ratings. Niezależni specjaliści podnieśli miastu noty ratingowe i uznali, że perspektywa obydwu ocen jest stabilna. Choć w kraju nadal odczuwalne są skutki recesji i wiele miast ma poważne kłopoty finansowe, Gliwice umacniają swo­ją kondycję ekonomiczną i gospodarczą. „_ Podniesienie ratingów odzwierciedla do­bre wyniki budżetowe miasta, bardzo dobre zarządzanie strategiczne i finansowe, które w połączeniu ze znacznymi dochodami ma­jątkowymi i dobrą płynnością zapewniają Gliwicom wysoką zdolność do samofinan­sowania inwestycji _” – czytamy w oficjalnym komunikacie.

Miasto dobrze poradziło sobie z trans­formacją gospodarki i zapewniło stałe, wysokie wpływy do kasy miejskiej. Dlate­go może teraz realizować wiele inwestycji podnoszących jakość życia mieszkańców i stanowiących impuls do dalszego roz­woju. Fitch szacuje, że wydatki miasta na inwestycje mogą w latach 2012 – 2014 wynieść łącznie około 1,1 mld zł. To śred­nio 35% wydatków budżetowych rocznie (w tym roku zaplanowano wydatki na in­westycje na poziomie 42%). Zdolność Gli­wic do finansowania inwestycji jest wysoka, ponieważ około 65% wydatków inwesty­cyjnych może zostać pokrytych z dotacji z budżetu państwa oraz Unii Europejskiej, a także z nadwyżki opera­cyjnej uzyskanej w grupie wydatków bie­żących. Agencja podkreśla też, że Gliwice mają pewną elastyczność, bo w przypadku trudnej sytuacji finansowej mogą odłożyć w czasie realizację niektórych projektów.

Do tej pory Gliwice były jednym z naj­mniej zadłużonych miast w Polsce. Inwestycje realizowano głównie ze środków z budżetu miejskiego oraz pieniędzy unij­nych. Niektóre z zadań wykonywały spółki miejskie dysponujące własnymi budżetami. Inne miasta zapożyczyły się ponad miarę, a Gliwice dopiero teraz sięgają po pieniądze z kredytów. Zostaną one przeznaczone na dofinansowanie realizacji dużych inwesty­cji.

Perspektywa dla sektora samorządo­wego w Polsce w 2012 roku jest negatyw­na. Ratingi niektórych samorządów mogą znaleźć się pod presją – zawiadamiał Fitch Ratings w raporcie wydanym pod koniec minionego roku. Jak przedstawia się aktu­alnie sytuacja w miastach? Z badań ratingo­wych wycofały się na przykład Bielsko-Biała i Ruda Śląska. Fitch zmienił perspektywę ratingu na negatywną m.in. dla Łodzi czy Torunia, a w tym miesiącu obniżył ratingi Zabrza. W niektórych miastach udało się utrzymać dotychczasowe oceny, Rybnik zdołał polepszyć swoje perspektywy. Gliwi­ce są wyjątkiem – to jedyne miasto w kraju, któremu agencja podniosła rating w ciągu ostatniego roku! Sytuacja ekonomiczno-fi­nansowa Gliwic jest oceniana tak samo wy­soko, jak w przypadku Wrocławia.

Gliwicka podstrefa stanowi największą część Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (jednej z 14 stref w całym kraju). Do 2009 r. obejmowała łącznie 678 ha. W styczniu ubiegłego roku uległa powiększeniu do 981 ha. Zajmuje tym samym prawie połowę całości KSSE, rozproszonej na terenie województw śląskiego, opolskiego i małopolskiego. Obecnie na terenie miasta do wykorzystania zostało jedynie około 50 ha.

Do inwestowania i rozszerzania działalności w strefie ekonomicznej zachęcają przedsiębiorców liczne zachęty – szczególnie zwolnienia z podatku dochodowego. W przypadku podstrefy gliwickiej dochodzą do tego: korzystna lokalizacja w sąsiedztwie skrzyżowania autostrad A4 i A1, bliskość portu śródlądowego i kontenerowego terminalu kolejowego, funkcjonujących w ramach Śląskiego Centrum Logistyki, możliwość współpracy z Politechniką Śląską i zatrudniania jej absolwentów (potencjalnych pracowników o wysokich kwalifikacjach), a także – wsparcie ze strony władz lokalnych.

Co wiadomo o podstrefie gli­wickiej?

W telegraficznym skró­cie – powstała w 1996 r. Ma dzia­łać do końca 2020 r. Powołano ją w celu przyspieszenia procesów restrukturyzacji prze­mysłu oraz stworzenia nowych miejsc pracy w regionie. Ponad 6 mld zł wyasygnowali do tej pory inwestorzy strefowi realizujący swe przedsięwzięcia w Gliwicach. 119 mln zł zasiliło miejską kasę po 2001 roku – odkąd firmy ulokowane w gliwickiej podstrefie ekonomicznej zaczę­ły płacić podatek od nieruchomości. 258 osób przypada średnio na jedno przedsiębiorstwo funkcjonujące w SSE (w podstrefie działa ich ponad 60; dają one pracę ok 14 tys. osób). 3300 zatrudnia sam tylko OPEL, czyli fabryka GENERAL MOTORS (GM) Manufacturing Poland.

To właśnie koncern GM stał się przed laty kołem za­machowym dobrze funkcjonującej strefy ekonomicznej, przyciągając na Śląsk kolejnych wielkich inwestorów (szczególnie z branży motoryzacyjnej). Tym sposobem powstanie fabryki OPLA w Gliwicach przysporzyło ko­rzyści nie tylko naszemu miastu i ościennym gminom, lecz całemu regionowi.

_ – Dlaczego GM, który otrzymał ponad 70 ofert inwe­stycyjnych z całej Polski, wybrał Gliwice? _ – zastanawia się dziś Klemens Ścierski, minister przemysłu i handlu w latach 1995 – 1996. _ – Zdecydował chyba upór lokalnych samorządowców, zwłaszcza prezydenta Gli­wic i jego współpracowników. Oni zrobili wszystko, aby przekonać OPLA do wybrania właśnie tego miasta. Mieli zresztą wiele silnych argumentów: silne zaplecze naukowe w postaci Politechniki Śląskiej oraz przewidywa­ny przebieg autostrad. _

Doświadczenia miasta z firmą Opel pokazały, że pozyskanie jednej ważnej inwestycji znanego światowego koncernu przekłada się na powstanie w podstrefie klastra przemysłowego, złożonego z wielu firm uczestniczących w łańcuchu produkcyjnym głównego inwestora. Czym to skutkuje? Między innymi specjalizacją całej strefy ekonomicznej. I tak od czasów Opla Katowicka SSE odnosi sukcesy w pozyskiwaniu przedsiębiorstw motoryzacyjnych w rodzaju Isuzu czy Lear. Za gliwicką domenę można uznać obecnie motoryzację. W branży tej aktywne są m.in. Autorobot Strefa (linie do zgrzewania karoserii czołowych dla firm w rodzaju Mercedesa i BMW), Plastal (producent zderzaków i tzw. grilli do Opla i Forda oraz spojlerów do Mini Cooperów), TRW Braking Systems Polska (pompy hamulcowe dla Opla, Renault, Forda, Hondy, Toyoty), Kirchhoff Polska (fragmenty karoserii dla Opla i Fiata) czy Tenneco Automotive Eastern Europe (amortyzatory dla Opla oraz innych znanych marek samochodowych).

Klaster logistyczny

Kilkanaście górnośląskich przedsiębiorstw i instytucji, wspólne cele, nowa – klastrowa – forma współpracy w branży logistycz­nej.

Klastry są one coraz bardziej popularnym mechanizmem wspierającym przedsiębiorczość w poszczególnych regionach. Dzięki niemu przedsiębiorcy zajmujący się wytwarzaniem i dostarczaniem określonych rodzajów produktów czy usług działają wspólnie, zamiast indywidualnie walczyć o klienta. Wzmacniają w ten sposób swoją konkurencyjność. Co więcej, zrzeszanie się w klastry pozwala uzyskać znaczące dofinansowanie pochodzące z funduszy strukturalnych.

Położenie Gliwic na skrzyżowaniu autostrad A1 i A4, dostęp do portu śródlądowego oraz lotnisk: lokalnego i regionalnego sprawia, że miasto cieszy się dużym zainteresowaniem inwestorów. Bardzo chętnie lokują się tu .in. firmy logistyczne, którym istniejąca sieć powiązań komunikacyjnych zapewnia dogodne połączenia nie tylko z resztą Polski, ale też z Niemcami, Czechami i Słowacją. Przedsiębiorstwa te dojrzały do idei powołania pierwszego na Górnym Śląsku klastra logistycznego. Co to oznacza? Chcą utworzyć zgromadzenie, w ramach którego podejmą owocną współpracę na niwie logistyki i transportu.

Przypomnijmy, że w gronie założycieli ŚKL znaleźli się: Agencja Rozwoju Lokalnego (koordynator działań), Aeroklub Gliwice, firmy Air Container Logistics Poland, Cushman & Wakefield Polska, Detruck, Esa s.r.o., LogTec, Müller – die Lila Logistik, SILS Centre Gliwice, Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, Śląskie Centrum Logistyki, Politechnika Śląska w Gliwicach, Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach oraz Zespół Szkół Ekonomiczno-Technicznych w Gliwicach.

Śląski Klaster Logistyczny stanowi nową formę współpracy firm i instytucji skupionych wokół branży logistycznej. U podstaw jego powołania leży m.in. rozwój kompetencji kadry dla tego sektora, a także działania sprzyjające powstaniu tzw. systemu multimodalnego. Lokalizacja klastra nie jest przypadkowa. Górny Śląsk to obecnie jeden z największych okręgów przemysłowych Europy i drugi pod względem wielkości rynek magazynowy w Polsce. Wiele atutów posiadają również same Gliwice.

W ramach zapowiedzianych działań założyciele ŚKL skupią się m.in. na opracowaniu strategii jego rozwoju i warunków współpracy dla sieci logistycznej, uruchomieniu bazy informacyjnej o podmiotach uczestniczących w klastrze oraz przygotowaniu raportu na temat trendów występujących na rynku logistycznym. Szykuje się również wspólne działanie na rzecz stworzenia tzw. strategicznego węzła intermodalnego, rozpoznawalnego w całej Unii Europejskiej.

Śląskie Centrum logistyki

Przeładunek i magazynowanie towarów, spedycja kolejowa i samochodowa, obsługa agencji celnej, produkcja ekogroszku czy handel kruszywami. To tylko niektóre z usług świadczonych przez Śląskie Centrum Logistyki SA. Przedsiębiorstwo (należące w ponad trzech czwartych do miasta) stale poszerza swoją ofertę, Właśnie przystąpiło do kolejnego dużego projektu pod nazwą Eko.Log.Stal.

_ – Przygotowaliśmy kompleksową ofertę dla producentów wyrobów hutniczych, szczególnie blach, oraz ich dystrybutorów i odbiorców. Takich propozycji brakuje na rynku. Wyroby z europejskich hut, z którymi już mamy zawarte porozumienia, będziemy transportować koleją bezpośrednio do nas. Na terenie ŚCL nastąpi przeładunek oraz krótkie składowanie w nowym magazynie. Następnie własnymi pojazdami, których mamy 17, będziemy przewozić towary do docelowych klientów w naszym kraju _ – wyjaśnia Jerzy Zachara.

To piąta inwestycja zrealizowana w ostatnich latach w Śląskim Centrum Logistyki, którego większościowym właścicielem jest miasto Gliwice. Wcześniej wybudowany został kolejowy terminal kontenerowy oraz specjalistyczne magazyny, w tym hala do składowania towarów niebezpiecznych. Obecnie łączna powierzchnia magazynowa ŚCL wynosi 18 000 m2, a w planach jest jej dalsze powiększanie.

ŚCL ugruntowuje swoją pozycję na rynku logistycznym. Jego atutem jest doskonałe połączenie ze szlakami transportowymi – drogowymi, kolejowymi i wodnymi. Na terenie Śląskiego Centrum Logistyki znajduje się 11 km torów kolejowych, dostępnych ze wszystkich magazynów. Działa tu port śródlądowy mający połączenie z zespołem portów morskich Szczecin – Świnoujście, w którym można przeładować około 2 mln ton towarów rocznie. Blisko stąd do autostrad A1 i A4. – Chcemy być konkurencyjni i zapewniać klientom obsługę możliwie kom­pletną, na jak najwyższym poziomie. Oferujemy coraz więcej usług wykraczających poza standardowe magazynowanie – wyjaśnia szef ŚCL.

gliwice
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)