Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Edukacja. Związkowcy idą na wojnę. Będą bronić bezpieczeństwa nauczycieli

1241
Podziel się:

Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiada, że stanie murem za nauczycielami, którzy boją się po powrocie do pracy zakażenia koronawirusem. - Chcemy dla nich obowiązkowych testów - mówi Sławomir Broniarz. I dodaje, że resort edukacji nie zadbał wystarczająco o ich bezpieczeństwo.

Sławomir Broniarz zapowiada walkę o prawa nauczycieli
Sławomir Broniarz zapowiada walkę o prawa nauczycieli (Mateusz Wlodarczyk / Forum)

24 sierpnia odbędzie się spotkanie nauczycieli - związkowców ze wszystkich regionów Polski. Będą rozmawiać o decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej dotyczącej powrotu nauczania do szkół do września. Temat? Przede wszystkim bezpieczeństwo pracy pedagogów.

Związkowcy szykują ofensywę
- Chcemy, by kadra nauczycielska była poddawana obowiązkowym testom na obecność koronawirusa. Nauczyciele muszą również zostać wyposażeni w niezbędną ilość środków ochrony osobistej – podkreśla w rozmowie z money.pl przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz.

Podkreśla, że nauczyciele w wieku 60 plus oraz z przewlekłymi chorobami nie mogą w żaden sposób ucierpieć finansowo w wyniku obniżenia im postojowego. Ponadto na ich lekcjach uczniowie obowiązkowo powinni mieć zasłonięte usta i nos.

Zobacz także: Powrót do szkoły. Rzecznik rządu: rodzice piszą do nas listy

- Rządzenie Polską jest wielkim zaszczytem, ale też odpowiedzialnością. Minister edukacji skupił się tylko na rządzeniu, a odpowiedzialności żadnej ponosić za swoje decyzje już nie chce - ocenia związkowiec.

Według Broniarza przerzucenie odpowiedzialności na dyrektorów szkół przy jednoczesnym pozbawieniu ich skutecznych narzędzi do zarządzania w tej nadzwyczajnej sytuacji to błąd. I bynajmniej decyzja nie jest podyktowana troską o życie i zdrowie uczniów i personelu, ale rachunkiem ekonomicznym.

- Do sklepu obowiązkowo wchodzimy z maseczką, do urzędu albo autobusu też, a do szkoły, w której uczy się 400 dzieci, maseczek już zakładać nie trzeba. Dlaczego? Bo przy 4,5 mln uczniów, jakich mamy w szkołach, należałoby zużywać ok. 12-13 mln jednorazowych maseczek dziennie. Zgodnie z zaleceniami lekarzy, dzieci powinny je zmieniać co 3 godziny. To zrujnowałoby budżet ministerstwa edukacji – wyjaśnia Broniarz.

Na Twitterze napisał natomiast tak: "2.5 mln nowych ławek, 2 mln testów dla nauczycieli,11 mln masek dziennie dla szkół. Tyle, że we Włoszech! A co u nas panie ministrze? To nie może być zadanie dyrektorów szkół? To chodzi o zdrowie i życie uczniów, nauczycieli i pracowników szkół".

Urzędnicy umywają ręce

- To minister w drodze rozporządzenia powinien zagwarantować szkołom bezpieczne warunki pracy i nauki. Jeśli o zamknięciu knajpy w przypadku, gdy doszło tam do zatruć salmonellą, decyduje sanepid, to dlaczego w szkole decyzję o zamknięciu placówki ma podejmować jej dyrektor, tylko po telefonicznej konsultacji z sanepidem? – uważa związkowiec.

Jak poinformowaliśmy w piątek, dyrektorzy niektórych szkół nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za ewentualne zakażenia koronawirusem. Szczególnie w przypadku nauczycieli w wieku powyżej 60 lat i przewlekle chorych, dla których zakażenie wirusem może zakończyć się tragicznie. Nauczyciele ci muszą podpisywać oświadczenia, że są świadomi ryzyka i nie będą wnosić skarg i pretensji w razie choroby.

Prawnicy uważają, że wartość prawna takich oświadczeń w przypadku gdy dojdzie do zakażenia będzie znikoma i nie uwalnia ono placówki od odpowiedzialności.

W Warszawie pracuje obecnie 4301 nauczycieli w wieku powyżej 60 lat, w Poznaniu jest 1050, w Krakowie - 1574, a w Gdańsku 618.

- Docierają do nas sygnały z kilku regionów kraju, że już teraz są tam poważne problemy z obsadzeniem wakatów w szkołach. Nauczycieli ubywa. Do tego 10-12 tysięcy co roku bierze urlopy na podreperowanie zdrowia. Epidemia jeszcze bardziej nasili te absencje – ostrzega Broniarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1241)
Nauczyciel
4 lata temu
No i co panie Broniarz? Miesiąc nauki za nami a ty nic nie wywalczyłeś. Żenada.
rodzic 2 dzie...
4 lata temu
czemu teraz kiedy chodzi o zdrowie nauczycieli a nie o politykę nauczyciele nie strajkują ...to teraz własnie powinni stanąć zwarcie do strajku by spowodować normalne jak we Włoszech podejście do zachowanie bezpieczeństwa dla nauczycieli. Dzieci i rodzice jeszcze nie wiedza co ich czeka w szkole ...stres nerwy..nie można pójść do biblioteki ...poruszać się po szkole....siedzieć ciągle w jednej klasie...rodzic nie może wejść do szkoły ...itd itd itd. Czy mnie można jeszcze pół roku zrobić nauczania zdalnego ...w czym problem jeśli mówimy o bezpieczeństwie dzieci i nauczycieli.
pkp
4 lata temu
broniarz idz na emeryture bo tylko macisz
Ciekawy
4 lata temu
A czy jeżeli w klasie jest uczeń z chorobą lub obniżoną odpornością, to nauczyciele będą zobowiązani aby w tej klasie prowadzić lekcje w maseczkach?
Obserwator
4 lata temu
A co oni z tymi uczniami mają zamiar robić, że boją się wracać do pracy? Kasjerki w sklepach mają większy przebieg w obcowaniu z innymi a pracują, ba pajace krzyczą, że powinny robić 24/7. Jako dorosły człowiek, nauczyciel powinien wiedzieć, że ma się nie obściskiwać z uczniem to się nie zarazi. Podwyższona higiena osobista wystarczy. Na urlopy wyjeżdżają, imprezują ile wlezie i się nie boją ale jak mają pracować to wielki krzyk, że do ludzi wyjść nie mogą. Rozumiem, że dzieci w przedszkolu ciężko będzie upilnować by zachowały dystans społeczny i higienę ale dorośli ludzi i młodzież?
...
Następna strona