Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grupiński: wrócimy do dyskusji o związkach; Żalek: zwyciężyła odpowiedzialność

0
Podziel się:

#
dochodzą kolejne wypowiedzi posłów PO
#

# dochodzą kolejne wypowiedzi posłów PO #

25.01. Warszawa (PAP) - Szef klubu PO Rafał Grupiński zapowiedział powrót do dyskusji o kwestii związków partnerskich. "Zwyciężyła odpowiedzialność" - komentuje z kolei Jacek Żalek. Autor projektu PO Artur Dunin nie składa broni. Grupiński uważa, że powinny być wyciągnięte konsekwencje wobec Jarosława Gowina.

W piątek Sejm odrzucił trzy projekty ustaw ws. związków partnerskich: jeden zgłoszony przez PO (autorstwa Artura Dunina) i dwa złożone wspólnie przez SLD i RP. Stało się to możliwe dzięki temu, że przeciwko projektom oprócz klubów PiS i SP (które wnioskowały o odrzucenie) opowiedzieli się także posłowie PSL oraz część posłów Platformy.

Przed głosowaniem ws. tych projektów minister sprawiedliwości Jarosław Gowin z trybuny sejmowej stwierdził, że wszystkie trzy projekty w sprawie związków partnerskich są niezgodne z konstytucją. Następnie premier Donald Tusk oświadczył, że w tej sprawie Gowin wygłosił swoją osobistą opinię i zwrócił się do posłów o umożliwienie dalszej pracy w Sejmie nad regulacjami ws. związków partnerskich.

Po głosowaniach premier wyszedł z Sejmu nie rozmawiając z dziennikarzami. Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiadał rano, że Tusk po głosowaniach sejmowych wróci do szpitala, gdzie trafił w czwartek w związku z infekcją górnych dróg oddechowych.

Grupiński powiedział dziennikarzom po głosowaniu, że zdziwiło go bardzo stanowisko ministra sprawiedliwości, który - jak mówił Grupiński - wyraził pogląd o niekonstytucyjności projektów "sugerując sali, że to pogląd rządu". Ocenił, że Gowin "wyszedł przed szereg", bo "znał dobrze stanowisko premiera w tej sprawie".

"W tej sprawie premier będzie musiał wyciągnąć jakieś konsekwencje, bo mimo wszystko minister Gowin wyraźnie w zbyt wielu sprawach współpracuje z opozycją" - oświadczył szef klubu PO.

Grupiński podkreślił jednocześnie, że PO nie może się zamykać przed zmianami cywilizacyjnymi. Zapowiedział, że w ramach dyskusji w klubie PO wróci do projektu ustawy o związkach.

"Wrócimy do projektu, będziemy dyskutować w klubie. Prędzej czy później moim zdaniem te zmiany, konieczne społecznie, i tak zostaną przeprowadzone przez Sejm" - powiedział szef klubu PO.

Z kolei poseł Jacek Żalek, przedstawiciel konserwatywnego skrzydła PO, powiedział PAP, że w piątkowym głosowaniu przesądziły argumenty merytoryczne o niezgodności projektów z konstytucją.

"Trudno z nimi dyskutować. Przekonania można mieć różne, ale posłowie muszą się liczyć z ustawą zasadniczą. Artykuł 18 konstytucji nie pozostawia cienia wątpliwości. Minister Gowin wyraźnie powiedział o kontekście prawnym. Zwyciężyła odpowiedzialność niezależnie od przekonań" - dodał Żalek.

Według Żalka projekty "instytucjonalizowały konkubinaty". "Miałem wrażenie, że inicjatorom projektów zależało na wywołaniu awantury politycznej" - mówił polityk PO. Dopytywany, czy podobne wrażenie odniósł również wobec projektu Artura Dunina (PO), Żalek odparł: ten projekt co do zasady niewiele sie różnił od pozostałych.

Żalek zadeklarował jednocześnie, że nie ma nic przeciwko rozszerzaniu praw obywatelskich, niezależnie od orientacji. "Państwo nie jest policjantem, ale powinniśmy tworzyć prawo uniwersalne, generalne, które nie godzi w powszechnie przyjęte stosunki społeczne" - zaznaczył.

W połowie ubiegłego roku Żalek poinformował, że napisał kontrpropozycję wobec projektu Dunina. Projekt - jak mówił - przewidywał m.in. dostęp do informacji medycznej, prawo pochówku, ustawowego dziedziczenia i reprezentowania przed sądem osób pozostających "we wspólnym pożyciu".

Żalek uważa, że można wyjść naprzeciw postulatom formułowanym przez pary, które nie są małżeństwami, nie tworząc jednocześnie instytucji związku partnerskiego. Według posła, jego projekt nie narusza konstytucji, bo nie wprowadza "instytucji paramałżeństwa".

Autor projektu ustawy o umowie związku partnerskiego Artur Dunin (PO) zadeklarował w rozmowie z dziennikarzami, że "nie składa broni" i zrobi wszystko, aby klub Platformy jeszcze raz zajął się projektem. Jak dodał, jeszcze raz przejrzy swój projekt i być może zaproponuje drobne zmiany.

"Dzisiaj dyskusja się nie skończyła. Dopiero się rozpoczęła dyskusja na temat związków partnerskich" - podkreślił.

Dunin zaznaczył, że na posiedzeniu prezydium klubu PO i na posiedzeniu samego klubu odbyła dyskusja nad jego projektem i był czas na składanie swoich uwag. "Nikt nie składał żadnych uwag" - zauważył.

"W czwartek rozmawiałem z Jarosławem Gowinem, bo wiedziałem, że spotykają się konserwatyści i prosiłem go, żeby zaprosił mnie na to spotkanie, aby jeszcze raz była możliwość dyskusji i wskazania z ich strony zagrożeń. Nie dostałem takiego zaproszenia" - mówił Dunin.

Jak zaznaczył, będzie przekonywał, że "żadne parlamentarzysta nie może być sumieniem całego narodu, bo to obywatele tworzą naród i powinni mieć możliwość wyboru i życia po swojemu". "Dzisiaj zabrakło odwagi, by zmierzyć się z dyskusją na te tematy" - dodał.

Antoni Mężydło (PO), który głosował przeciwko projektowi Dunina powiedział PAP, że uznał, iż są inne ważniejsze sprawy, którymi dzisiaj trzeba się zająć. W tym kontekście wymienił kwestie gospodarcze. Podkreślił też, że pojawiały się opinie, iż projekty ustaw ws. związków partnerskich są "omijaniem konstytucji", bo wprowadzają - poza ustawą zasadniczą - drugą, niejako równoległą wobec małżeństwa, instytucję.

Sprawy światopoglądowe nie po raz pierwszy dzielą Platformę.

W październiku 2012 r. Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie projektu Solidarnej Polski, przewidujący zakaz aborcji ze względu na upośledzenie płodu. Za dalszymi pracami nad projektem było 40 posłów PO, m.in. Andrzej Biernat, Jacek Żalek, Ireneusz Raś, Lidia Staroń, Marek Biernacki, Roman Kosecki, Konstanty Miodowicz oraz John Godson. 28 posłów Platformy wstrzymało się wówczas od głosu - wśród nich minister Gowin.

Dzień po głosowaniu premier skarcił posłów PO na posiedzenia klubu parlamentarnego Platformy. "W sposób jednoznaczny powiedziałem, że uważam to za błąd pod każdym względem" - mówił Tusk dziennikarzom.

W kolejnym głosowaniu (niecałe dwa tygodnie później) część posłów PO zmieniła zdanie, a Sejm odrzucił projekt SP. Tusk mówił wówczas, że "przygniatająca większość" klubu PO uznała przedstawiane przez niego argumenty i zagłosowała za "przecięciem wojny aborcyjnej".(PAP)

laz/ ajg/ mok/ ura/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)