Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Ależ się wnerwił Jan Vincent Rostowski!

0
Podziel się:

O przemianie flegmatycznego dżentelmena w choleryka pisze Jan Płaskoń.

Ależ się wnerwił Jan Vincent Rostowski!

Nawet marszałek Ewa Kopacz, mając go od lat na wciągnięcie ręki, przyznaje, że dopiero teraz odkryła temperament człowieka. Z flegmatycznego dżentelmena wychynął choleryk w czystej postaci. Budżet państwa musi już chyba lawirować w pobliżu przepaści, skoro na opanowanym dotąd ministrze finansów czapka zagorzała.

Rostowski nakrzyczał na posłów PiSz powodu niewinnego pytania o plan obłożenia radykalnym podatkiem wydobycia kopalin. Zabrzmiało jak w słynnym wystąpieniu sprzed wojny. Rząd nie odda ani guzika z polskiej miedzi czy srebra, a kto jest przeciw, ten lobbuje na rzecz obcego kapitału, czyli nie broni narodowych interesów. Pomysły rodem z Budapesztu w Warszawie nie przejdą! – grzmiał główny księgowy RP.

Czyż nie lepiej pójść w ślady Waldemara Pawlaka i powiedzieć od razu całą prawdę? Zaskoczony przez reporterów szef PSLpopełnił być może polityczne harakiri, ale przynajmniej wszystko stało się jasne. Opowieści Donalda Tuska o świetlanej przyszłości emerytów można między bajki włożyć. Wicepremier rządu nie liczy na żadną państwową emeryturę, tylko gromadzi oszczędności. Jeśli na starość wesprą go jeszcze własne dzieci, będzie żył jak pączek w maśle.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/112/124016.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/tusk;zatrudnil;psychologa;to;nie;jest;zart,34,0,1027106.html) *Tusk zatrudnił psychologa. To nie jest żart! * O kontrowersyjnym doradcy szefa rządu pisze Maciej Miskiewicz.

Pawlakowi zawtórował były szef rady nadzorczej ZUS Robert Gniazdowski, wzywając polityków do oświadczenia, że przez 20 lat naród był oszukiwany, ponieważ kasa jest pusta i niechybnie zbliża się katastrofa systemu emerytalnego.

Wynika z tego, że Gniazdowski stał przez półtora roku na czele armii oszustów. Niech no tylko Zbigniew Ziobro wróci do władzy, a natychmiast okaże się, że ZUS był największą zorganizowaną grupą przestępczą w III RP.

Premier tymczasem galopuje w zapewnieniach, że reformę systemu chce przeforsować z myślą o tych, co na morzu i do emerytalnej przystani dobiją dopiero w roku 2040. Jest jednak pewien drobiazg, na który nie zwracają uwagi nawet najwięksi oponenci Donalda Tuska. Jeśli reforma przejdzie, to pracodawcy i pracownicy zostaną zmuszeni do ponoszenia jej kosztów od zaraz. Granica wieku emerytalnego będzie się przecież przesuwać z miesiąca na miesiąc.

To oznacza sukcesywne blokowanie miejsc pracy. Przy braku ekonomicznych zachęt do tworzenia nowych etatów oznacza również wzrost bezrobocia. Chyba że w ramach patriotycznego zrywu naród obniży średnią życia na pięknej polskiej ziemi.

Coraz więcej wskazuje na to, że dżentelmen Jan Vincent Rostowski będzie częściej wpadał w furię. Ostatnio na łamach _ Rzeczypospolitej _ minister finansów napomknął, że w trudnych dla budżetu chwilach nawet Margaret Thatcher podnosiła obywatelom podatki.

Nie trzeba mieć specjalnego daru czytania między wierszami, żeby przewidzieć, iż to niechybna zapowiedź kolejnej reformy.

Czytaj więcej o reformie emerytalnej i finansach państwa:
Spotkanie na szczycie w sprawie emerytur Chociaż Tusk krytykował wcześniej pomysły PSL, Pawlak twierdzi, że _ co mówią, to mówią - ważne jest to, co zrobią _. I liczy na konsultacje.
Nie przekupimy PSL. Zgodzą się na wszystko Sławomir Neumann z PO, ujawnia plany w sprawie reformy rolniczych emerytur.
Będą podwyżki podatków. I to jest dobra wiadomość Łukasz Pałka pisze o tym, co może uratować kasę państwa.
Rostowski zagrał w trzy karty, a wynik i tak... O budżetowym hazardzie ministra finansów pisze Maciej Miskiewicz.
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)