Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

"Głębokie zaniepokojenie" nie uratuje Ukrainy

0
Podziel się:

Krzysztof Janoś nie wierzy w skuteczną reakcję Zachodu na agresję Rosji.

"Głębokie zaniepokojenie" nie uratuje Ukrainy

_ Wielu uzna jakikolwiek poziom zaangażowania NATO za prowokacyjny i potencjalnie zapalny. Niestety stawka jest wysoka. Siedzenie bezczynnie byłoby błędem, który zostałby mile przyjęty przez Putina _ - napisał na łamach _ Foreign Policy _ admirał James Stavridis, były Naczelny Dowódca Sojuszniczych Sił Europy. Jego zdaniem należy rozważyć wprowadzenie wyższego stanu gotowości sił szybkiego reagowania NATO.Tyle, że szybkie reagowanie dla zachodnich przywódców jest dużo trudniejsze, niż pozostawanie w stanie _ głębokiego zaniepokojenia. _

James F. Jeffrey, były zastępca doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Busha powiedział w wywiadzie dla _ The New York Times _, że Sojusz nie jest w stanie ocalić Ukrainy przed agresją. Jego zdaniem prezydent USA powinien zasugerować NATO rozlokowanie wojsk na polsko-ukraińskiej granicy.

W tych słowach jest więcej konkretów niż w setce mglistych wypowiedzi światowych przywódców. Tyle, że obaj panowie są już na emeryturze i pozostaje im komentowanie podobnych sytuacji na łamach prasy. Ci, którzy mają realny wpływ na międzynarodową politykę i mogliby zareagować na sytuację na Krymie, czynią to bez pośpiechu. Nie doczekaliśmy się rezolucji ONZ, wprawdzie Rada Bezpieczeństwa kolejny raz zebrała się w sprawie Ukrainy, ale jedyne, co usłyszeliśmy, to kolejne apele o _ bezzwłoczne wysłanie obserwatorów ONZ i Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie _ z ust ambasador USA przy ONZ Samanthy Power.

Podobnie reagują światowi przywódcy, wyrażając _ głębokie zaniepokojenie _ tym, co robi Rosja, używając do tego wielu gładkich zdań z dużą zawartością takich konstrukcji jak: nie będzie tolerancji, świat nie pozwoli, zdecydowanie potępiamy, wzywamy do stosowania pokojowych metod, apelujemy o poszanowanie integralności, należy uczynić wszystko, itd.

_ Głęboko zaniepokojona _ jest też Unia Europejska. Wspólnota przywiązuje jednak większą niż Putin wagę do celebrowania weekendu, dlatego szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton stwierdziła, że szczyt szefów MSZ państw UE może poczekać na początek tygodnia. Wcześniej jednak oczywiście wyrażając _ głębokie zaniepokojenie. - Potępiam decyzję Rosji w sprawie użycia sił zbrojnych na terytorium Ukrainy. To nieuzasadniona eskalacja napięć _- powiedziała.

Barack Obama ostrzegł, że USA zawieszają przygotowania do szczytu G-8, który za kilka miesięcy ma się odbyć w Soczi. Ta deklaracja musiała strasznie zmartwić partnerów w Moskwie, być może ktoś na Kremlu nawet oblał się kawą albo upuścił pączka z wrażenia. Na wszelki wypadek Obama porozmawiał też ze swoim rosyjskim odpowiednikiem przez telefon. Nie wydaje się jednak, by powiedział coś przekonującego i znaczącego, bo Putin po odłożeniu słuchawki nie użył jej ponownie do odwołania swoich wojsk. _ Skuteczność _Obamy sprawiła, że znana już parafraza wyborczego hasła: Yes weekend, nabiera nowego znaczenia.

Niestety, to wszystko sprawia, że za chwilę może się okazać, że jest po prostu za późno na jakiekolwiek działania. Ale może o to właśnie chodzi, bo gdy Putin na dobre rozsiądzie się na Krymie, wielcy tego świata będą mogli powiedzieć, że już nic nie da się zrobić i należy zaakceptować ten stan rzeczy. Nie byłaby to pierwsza taka sytuacja. Rok przed wybuchem II Wojny Światowej pewien porywający mówca przekonał świat, że wkracza na terytorium Czech, by chronić swoich rodaków przed prześladowaniami. Wszyscy przywódcy zachodni, choć z pewnością _ głęboko zaniepokojeni, _ uwierzyli zapewnieniom, że to zaspokoi ambicje Hitlera i uda się uniknąć wojny.

Autor felietonu jest dziennikarzem Money.pl.

Czytaj więcej w Money.pl

dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)