Janowi Tomaszewskiemu pewnie już donieśli, ale mniej biegli w piłce mogli się jeszcze nie zorientować, jeśli na znak protestu nadal siedzą plecami do telewizora, że remis w meczu z Grecją wywalczyli prawdziwi Polacy.
Bramkę strzelił Robert Lewandowski, urodzony i wychowany w cieniu mazowieckich wierzb płaczących, natomiast karnego obronił Przemysław Tytoń, rodowity obywatel Zamościa, które broniło się do krwi ostatniej w powstaniu listopadowym.
Kolejna dobra wiadomość pochodzi z Żoliborza, gdzie Jarosław Kaczyński oglądał mecz w domowej strefie kibica. Przed pierwszym gwizdkiem prezes powtórzył do kamer, że nie skorzystał z zaproszenia na Stadion Narodowy, ponieważ większość Polaków też musi spędzić ten wieczór przed telewizorem. To dobrze rokuje. Jeśli po Euro szef PiS-u również podzieli oczekiwania większości, możemy mieć w polityce sielankę niespotykaną od czasów Jana z Czarnolasu.
Policja spisała się znakomicie już przed meczem inaugurującym mistrzostwa. Pod stadion przebyła grupa ukraińskich feministek, znanych z obnażania się w miejscach publicznych. Tym razem numer nie przeszedł. Dziewczyny zdołały co prawda zrzucić bluzki, ale rośli funkcjonariusze błyskawicznie osłonili nagie piersi własnym umundurowanym torsem i do zgorszenia nie doszło.
Służby zostały wyczulone na wszelkie nietypowe zachowania, więc numerek nie powiódł się też Ewie Stankiewicz. Reporterka prawdziwie polskich mediów oraz aktywistka Solidarnych 2010 zaprzeczała początkowo swoim związkom z materiałami propagandowymi w wiadomej sprawie. Po wylegitymowaniu zmieniła zdanie i tym samym zamiar zorganizowania pod stadionem nielegalnej manifestacji opanowano w zarodku.
Kamery ślizgnęły się po transparencie z hasłem, że Ruskie zabili prezydenta i po kobiecinie dzierżącej drewniany krzyż, ale docelowo skupiły się na innym patriotyzmie. Też jak najbardziej biało-czerwonym, lecz szczerze roześmianym i nie rozdającym razów ani nie dzielącym ludzi. Gdyby taka opcja utrzymała się po Euro, może dojść do społecznych przewartościowań, o jakich nie śniło się tym, co za wolność naszą i waszą.
Tuż przed mistrzostwami uczniowie zaproszeni do siedziby Europarlamentu przez Ryszarda Czarneckiego wykonali już próbę sprowadzenia najważniejszego symbolu chrześcijaństwa do wymiaru pop kultury. Powiesili krzyż w sali obrad plenarnych tylko po to, żeby się przy nim sfotografować. Następnego dnia krucyfiksu nie było. Nikt w Brukseli nie zauważył patriotycznego zrywu polskiej młodzieży Można się domyślać, że krzyż usunęły sprzątaczki i nikt by się o heroizmie uczniów nie dowiedział, gdyby nie umieścili oni w Internecie filmu.
Współczesny patriotyzm rozgrywa się w innych obszarach. Nasz los w Euro 2012 może na przykład zależeć od widzimisię Rosjan. Jeśli z nimi przegramy i pokonamy Czechów, a Czesi zremisują z Grecją, to czeka nas prawdziwa rosyjska ruletka. Mając zagwarantowany awans Rosjanie mogą Grekom dołożyć i wyciągnąć nas z grupy albo odpuścić ostatni mecz i pogrzebać nasze szanse.
Jak w przedwojennym szmoncesie. Mosiek pomstuje Panu Bogu, chcąc się dowiedzieć, dlaczego ten nie pozwala mu wygrać w loterii, aż w końcu rozwierają się niebiosa i słychać tubalny głos: – Bo ja cię, Mosiek, zwyczajnie nie lubię.
Jeśli Rosjanie odpuszczą, zyskamy przynajmniej pewność, że nawet piłka nożna w relacjach między narodami podlega zasadzie wzajemności.
| Czytaj więcej o Euro 2012 w Money.pl | |
|---|---|
| Za granicą już krytykują nas za Euro 2012 Dziennik _ Moskowskije Nowosti _ krytykuje polskie media za doniesienia na temat rosyjskich kibiców. _ _ | |
| Prezydenci razem. Tematem tylko mecz? - _ To jest święto futbolu w Polsce i na Ukrainie. Może być okazją do rozmów na wszystkie tematy _. | |
| Lewandowski tylko o jednym. Wielkie emocje _ Wydaje mi się, ze mam już tylko jedno w głowie: wejście do szatni, przygotowanie się do meczu i mecz _ - powiedział polski zawodnik. |