Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Czujko
|

Pięć najgłupszych argumentów przeciw deregulacji

0
Podziel się:

O tym, dlaczego trzeba uwolnić zawody, pisze Maciej Czujko.

Pięć najgłupszych argumentów przeciw deregulacji

Minister sprawiedliwości włożył kij w mrowisko. Jeszcze niedawno z resortową teką od Jarosława Gowina śmieszniej wyglądała tylko ministra Mucha, a dziś prawicowiec z PO wyrasta na bohatera. Zamierza deregulować zawody i tym zamiarem sprowokował wszystkich strażników licencji do chmurno-durnych pomruków niezadowolenia. Oto pięć argumentów przeciw deregulacji, które brzęczą pod nosem niezadowoleni.

Pierwszy - Licencjonowani twierdzą, że rynek zaleje fala naiwnych ignorantów i każdy będzie chciał zarobić. Ceny wzrosną, bo na tej samej liczbie klientów będzie żerować więcej usługodawców. Tak sprawę widzą zwłaszcza taksówkarze. Według nich, na pewno nie przybędzie klientów, więc z obecnych skórę zdzierać będą musieli nie tylko nowi, ale i starzy taksiarze. No bo w jakiś sposób trzeba pokryć koszty. Uczeni ekonomiści w całym kraju zacierają ręce, bo od dawna czekają na rewolucję, która odświeży skostniałe teorie wolnego rynku.

*Drugi *- Według licencjonowanych to niesprawiedliwe, że oni musieli wydawać pieniądze na licencjonowanie, a nowi już nie staną przed takim przymusem. To jest już bardzo polskie zachowanie. No bo, dlaczego sąsiadowi ma być lepiej - niech mu będzie tak samo źle, a nawet gorzej. To jest argument emocjonalny, jego waga i znaczenie jest... emocjonalne.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/107/m201835.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/deregulacja;priorytetem;tuska;spotka;sie;z;kazdym,167,0,1047463.html) *W tej sprawie Tusk może spotkać się z diabłem * Premier deklaruje pełną determinację do przeprowadzenia projektu, który firmuje minister sprawiedliwości. *Trzeci *- Licencjonowanym wydaje się, że w kraju zrobi się niebezpiecznie. Radośni zapaleńcy bez dyplomów będą nas bowiem wodzić na manowce, a my będziemy płacić za ich błędy. No cóż, może wystarczy od tych zapaleńców wymagać porządnych ubezpieczeń. Zresztą, państwowe egzaminy w naszym kraju mają to do siebie, że nie uczą niczego poza ściąganiem. No, pobudzają też pamięć, ale niestety krótkotrwałą.

Czwarty - Z licencjonowanymi jest taki problem, że bardzo lubią się szkolić i dokształcać. Grzmią, że państwu powinno zależeć na tym, by Polacy kończyli jak najwięcej szkół. We wszystkim trzeba mieć jednak umiar, bo bolączką naszego kraju jest to, że mamy mnóstwo szkół czegoś tam czegoś i zarządzania, z których ludzie wychodzą tylko z chudszymi portfelami.

*Piąty *- Licencjonowani są przekonani, że nie powstaną nowe miejsca pracy, bo barbarzyńcy bez papierów zniszczą rynek i nikt nie będzie miał pracy. Naprawdę, chciałbym taki zniszczony doszczętnie rynek zobaczyć. Na przykład, żeby nikt już mieszkań nie sprzedawał, bo przez machloje, przewały i błędy, wszystkim kupowanie domów obrzydło. Naprawdę.

A jakie są argumenty _ za _? Długa lista, choć jeden powinien wydawać się najważniejszy. No bo skoro nie licencjonujemy takich zawodów, jak: poseł, minister, premier i prezydent, to dlaczego licencjonować inne. Przecież tak ciężkich byków, co na tych stołkach można nastrzelać, to nigdzie indziej się nie da. A my od ponad 20 lat wybieramy na te funkcje ludzi bez przygotowania oraz papierów i kraj się jakoś trzyma.

Czytaj więcej o deregulacji
Przełom w polityce. Prezes poprze rząd Tuska Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe do współpracy z Platformą Obywatelską w sprawie zmiany konstytucji.
Gowin nie zwalnia. Bije w licencje górnicze, kolejowe, finansowe Nie będzie zmian w wymogach dla członków rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)