Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Premier nareszcie pokaże jak żyć

0
Podziel się:

Obietnice Donalda Tuska ocenia Bartłomiej Dwornik.

Premier nareszcie pokaże jak żyć

Festiwal obietnic ruszył pełną parą. Jarosław Kaczyński zapewnia, że znajdzie bilion na inwestycje, Leszek Miller zapowiada powrót do 49 województw, więc i Donald Tusk nie mógł być gorszy. W końcu w tym i przyszłym roku cztery razy idziemy do urn.

Koniec umów śmieciowych, darmowe podręczniki dla dzieci idących do szkoły, koniec z kolejkami do lekarzy - to wszystko właśnie obiecał nam szef rządu. I wszystko w tym roku! Czyż to nie kusząca perspektywa? Wisienką na torcie mają być nowe drogi ekspresowe i pociąg Pendolino, którymi jeszcze w tym roku będziemy mogli, wreszcie porządnie opłacani dotrzeć do tych punktów rozdających książki, albo do przychodni gdzie czekają na nas lekarze od ręki. Bo - jak zapowiedział premier - dowiemy się, jak godnie żyć za minimalną pensję!

Wizja jakże przepiękna, ale jeśli realizacja będzie wyglądać tak, jak wywiązywanie się z propozycji, rzuconych równo rok temu, może lepiej żeby szef rządu ugryzł się w język? Wszak dwanaście miesięcy temu Donald Tusk obiecał nam rok rodziny. Wyszło z tego tyle, że wbrew kilku milionom tych rodzin ich sześcioletnie dzieci pójdą do szkoły. W przedszkolach nie zawsze mogą liczyć na zajęcia dodatkowe a część rodziców powinno zapomnieć o uldze w PIT.

Może dlatego rok rodziny premier postanowił rozłożyć w czasie na całą dekadę? Jest większa szansa, że przez dziesięć lat sytuacja się poprawi sama. Dzieci dorosną, ludzie zapomną a rządzić zapewne będzie już ktoś inny. Teraz ważniejsze jest, żeby zgarnąć konfitury w wyborach 2014 - do europarlamentu i samorządowych, a w przyszłym roku w prezydenckich i parlamentarnych. Trzeba więc nęcić i kusić kiełbasą z innej beczki.

Trudno dać wiarę w kolejny pakiet obietnic, z których - jak pokazuje doświadczenie - niewiele wychodzi. A to przez opozycję, a to przez sytuację na świecie, czy wreszcie przez siłę wyższą. Wymówka znajdzie się zawsze. Czy dobra, to już inna sprawa. Co prawda nagle, w grudniu rząd przyspieszył z realizowaniem obietnic z expose, ale i tak po miesiącach stagnacji nie ma nawet połowy pracy za sobą. Ma za to już całą armię rodaków, którzy czują się przez władzę lekceważeni. Od pięknych słów bez pokrycia na pewno ich nie ubędzie.

autor jest redaktorem Money.pl

Czytaj więcej w Money.pl

dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)