Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Wawryszuk
|

Tusk już ćwiczy marsowe miny. Takiej okazji nie przepuści

0
Podziel się:

Bartosz Wawryszuk wyjaśnia, co zyskał premier dzięki pijanym kierowcom.

Tusk już ćwiczy marsowe miny. Takiej okazji nie przepuści

W najbliższy piątek premier ma przedstawić plany rządu na 2014 rok. Ciekawe dlaczego tak ważne informacje szef rządu postanowił obwieścić przed weekendem? Może dlatego, że najpierw Donald Tusk musi pokazać, że nie będzie pobłażał pijanym kierowcom.

Dzisiaj rząd będzie debatował nad tym, jak zmienić prawo, by problem zamroczonych alkoholem osobników biorących się do kierowania wszystkim co jeździ, nie kończył się tak tragicznie jak tydzień temu w Kamieniu Pomorskim albo wczoraj w Łodzi. Wiadomo, skoro politycy rozpętali ogólnonarodową dyskusję o tym, jak karać nadużywających procentów za kółkiem, władza musi rzec swe słowo.

Donald Tusk znowu będzie miał okazję do tego, by wyrazić współczucie rodzinom ofiar i poszkodowanym, troskę o bezpieczeństwo obywateli i wreszcie zapewnić społeczeństwo, że nie będzie pobłażania dla winnych, a wymiar sprawiedliwości już się gotuje do rozprawy z piratami drogowymi. Innymi słowy - usłyszymy to, co chcielibyśmy w takiej sytuacji usłyszeć.

Recz w tym, że jak stanowcze by nie były słowa premiera i bez względu na to, jak srogie i marsowe miny będzie stroił, rzeczywistość nie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Przez kilka dni lud miast i wsi będzie się jednak emocjonował tym, czy puszczać w skarpetkach nietrzeźwych sprawców wypadków, czy wsadzać ich do lochu, a może lepiej zaganiać do kopania rowów.

To, czym będzie zajmowała się odnowiona ekipa rządząca w ciągu najbliższych 12 miesięcy, może niestety w takiej sytuacji zejść na drugi plan. Bo przecież najpierw trzeba potępić szubrawców i pokazać, że ministrowie dwoją się i troją, by chronić Polaków przed nimi samymi.

Jestem pewien, że taki scenariusz jest na rękę premierowi. Znowu, przez przypadek zyskał szansę, by objawić się jako mąż opatrznościowy, który dba o swych swych współziomków. Taki prezent od losu jest nie do pogardzenia w roku wyborczym.

Czytaj więcej w Money.pl

Autor felietonu jest redaktorem portalu Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)