Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Tusk pójdzie do więzienia, czy schowa się za immunitetem?

3
Podziel się:

Premier nawet nie przeprosił za złamanie prawa - ubolewa Bartosz Chochołowski.

Tusk pójdzie do więzienia, czy schowa się za immunitetem?

Problemem polityków nie jest to, że mówią dużo, ale to, co mówią. Albo zarzucają nas pustymi sloganami, a jak już powiedzą coś znaczącego, to jest to obietnica, której nie zrealizują albo złamanie tajemnicy. Bo tym jest informacja poufna, której idei premier niestety nie rozumie.

A jest ona wbrew pozorom prosta: każdy na rynku powinien mieć takie same szanse na zarobek (analogicznie - każdy tak samo łatwo może stracić). Aby właśnie być jak najbliżej tej idei wymyślono instytucję informacji poufnej. To informacja, która może mieć wpływ na cenę akcji. Informacje poufne spółka giełdowa musi publikować w raporcie - chodzi o to, aby wszyscy zainteresowani inwestorzy mogli się dowiedzieć w tym samym czasie i mieli szansę zareagować.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/29/m269341.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/tuskowi;groza;dwa;lata;wiezienia;i;trzy;miliony;zlotych;kary;innym;politykom;tez,206,0,1300430.html) Tuskowi grożą dwa lata więzienia i trzy miliony złotych kary. Innym politykom też Jeśli choć jeden z nich wie wcześniej, ma przewagę nad pozostałymi, a to jest nie fair - zakłóca działanie praw rynku i z pozwala na zarobienie kosztem niewiedzy innych. Przepraszam, że piszę te banały, ale robię to na wypadek, gdyby czytał to ktoś z rządu. W tamtych kręgach o tym nie wiedzą, dlatego trzeba zacząć od wyjaśnienia podstawowych zagadnień.

O tym, czym jest informacja poufna i jaka jest jej moc, wie każdy, kto oglądał edukacyjny film _ Wall Street _ z Michaelem Douglasem w roli Gordona Gekko i Charlie Sheenem jako Budem Foksem. Donald Tusk jednak nie tylko nie zna prawa, ale również klasyki kina. Gdyby znał jedno lub drugie, to nie opowiadałby o odwołaniu prezes zarządu PGNiG przed opublikowaniem raportu z taką informacją. A jeśliby już powiedział, to przeprosiłby, wytłumaczyłby się na przykład tym, że sądził, iż komunikat już poszedł. Do tego zapewniłby, że w związku z popełnionym błędem poniesie wszystkie konsekwencje - nie będzie chronił się za immunitetem.

Tymczasem premier pytany o sprawę odpowiedział mniej więcej tak, że nie widzi problemu i nie sądzi, że ktoś na tym stracił. Znaczy, że nawet nie rozumie, że to nie chodzi o to, czy ktoś stracił, a ktoś inny zarobił - rzecz w tym, że ktoś mógł zarobić lub stracić przez to, że złamał prawo.

Takie tłumaczenie świadczy o tym, że premier informacji poufnych nie traktuje poważnie. Strach pomyśleć, co mówi kolegom na boisku (może w szatni, w przerwie meczu, dokonują oni intratnych transakcji), rodzinie, czy portierowi w KPRM. Może się okazać, że warto przebywać w otoczeniu premiera i wcale nie chodzi tu o splendor władzy.

Donald Tusk może skończyć jak Gordon Gekko, który w filmie za swoje postępki ląduje w więzieniu. Na tym jednak analogia się kończy, bo Gekko jednak był nieco mądrzejszy. Po pierwsze wiedział, że łamie prawo, po drugie, zanim wpadł na wykorzystywaniu informacji poufnych, zarobił miliony. A Tusk zarobić może tylko wyrok i w dodatku nie będzie wiedział za co.

Autor felietonu jest zastępcą redaktora naczelnego Money.pl

dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
ALOJZY
2 miesiące temu
CO ZKORUPCJA GDIE JEST KARPINSKI 5 MLN W BRUKSELI ZAMIAST W KICIU NOWAK FORSA W NOGACH STOLOWYCH NIE SIEDZI GIERTYCH CHCE ROZLICZAC DO ZLOTUWKI A GDZIE 8 MLN
ALOJZY
2 miesiące temu
ZA TO CO ROBI POWINIEN SIEDZIEC ALBO NA SYBIR
Prawy
3 miesiące temu
Już dawno powinien siedzieć