Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Wawryszuk
|

Tusk powinien sam siebie wezwać do dymisji

0
Podziel się:

Bartosz Wawryszuk zastanawia się, czy premierowi starczy odwagi.

Tusk powinien sam siebie wezwać do dymisji

Syn premiera nie popisał się. Jak donoszą media, pracował równocześnie dla upadłych linii lotniczych OLT Express i w gdańskim porcie lotniczym, czyli przedsiębiorstwie państwowo-samorządowym. Pikanterii sprawie dodaje jeszcze fakt, że właścicielem OLT jest spółka Amber Gold, która w ostatnich dniach przyprawia o stan przedzawałowy kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Nie trzeba Sherlocka Holmes'a by stwierdzić, że latorośl szefa Platformy Obywatelskiej naruszyła standardy, o które nie raz głośno dopominał się ojciec.

Donald Tusk już wiele razy wypominał innym działania nieetyczne i godzące w przejrzystość życia politycznego. Wystarczy wspomnieć, że niedawno premier uzależniał powołanie nowego ministra rolnictwa od tego, czy syn Stanisława Kalemby zrezygnuje z posady w Agencji Rynku Rolnego. Skończyło się na marsowych minach i buńczucznych wypowiedziach przed kamerami.

Patrząc wstecz, widać jednak, że w podobnych sytuacjach Tusk potrafił bez skrupułów traktować nawet partyjnych kolegów. Tak było choćby w 2005 r. kiedy wyszła na jaw sprawa zatrudnienia przez Zytę Gilowską synowej w biurze poselskim oraz zlecania synowi ekspertyz prawnych. Po oskarżeniach o nepotyzm ekonomistka opuściła szeregi PO.

Nie inaczej było w 2009 r. kiedy spółka, w której udziały miał senator Platformy Tomasz Misiak, wygrała konkurs na organizowanie pomocy dla zwalnianych stoczniowców. Choć wrocławski senator zarzekał się, że nie był zaangażowany w sprawę - Tusk był nieugięty. Stwierdził, że nie ma zamiaru tolerować tak dwuznacznych sytuacji i senator podzielił los prof. Gilowskiej.

Na polityczną banicję udać musieli się także bohaterowie afery hazardowej, m.in. poseł Zbigniew Chlebowski i były minister sportu Mirosław Drzewiecki, którzy zapłacili taką cenę za podejrzenia o lobbowanie na rzecz zmian w ustawie hazardowej. Wprawdzie śledztwo prowadzone w tej sprawie afery nie wykryło, jednak dla zasady powiązane z nią osoby zniknęły z polityki.

Ciekawe, czy teraz Donald Tusk będzie dalej konsekwentny i nie przestanie hołdować zasadzie, że _ żona Cezara musi być ponad wszelkie podejrzenia _. Teoretycznie, skoro naruszył standardy obowiązujące w PO, czyli przypomnijmy m.in. dwuznaczne sytuacje (a zachowanie i wypowiedzi syna zdają się w pełni pod taki casus podpadać), premier powinien sam siebie wezwać do złożenia urzędu. Przynajmniej do czasu wyjaśnienia sprawy przez odpowiednie organy. Starczy mu odwagi, żeby to zrobić? Mam wrażenie, że nie.

Czytaj więcej w Money.pl
Tusk ma problem z synem? Pomógł mu w... Poseł PiS uważa, że ostatnie doniesienia pokazują, że zamieszanie z Amber Gold to afera premiera i jego syna.
45 pytań do premiera ws. powiązań syna z OLT Express -_ Ojciec wyraźnie powiedział, że mu się to nie podoba, i mówiąc delikatnie, że to było niemądre _ - tłumaczy Michał Tusk.
Posłowie wrócą z wakacji? Przez Amber Gold Jego zdaniem Donald Tusk powinien poinformować, co wiedział na temat sytuacji finansowej firmy Amber Gold.

Autor jest dziennikarzem Money.pl

dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)