Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Monika Rosmanowska
Monika Rosmanowska
|
aktualizacja

Microsoft realizuje inwestycję w rozwój Polskiej Doliny Cyfrowej

Podziel się:

Microsoft przeszkolił ponad 57 tys. pracowników polskich firm zaledwie w ciągu ostatnich 10 miesięcy. A to tylko jeden z elementów zaangażowania firmy w trwającą w Polsce transformację cyfrową. Łączna wartość planowanych inwestycji to miliard dolarów.

Microsoft realizuje inwestycję w rozwój Polskiej Doliny Cyfrowej
Paweł Jakubik - Dyrektor ds. Transformacji Cyfrowej w Chmurze (materiały partnera)

Materiał powstał przy współpracy z Microsoft

W maju 2020 roku Microsoft ogłosił plan wsparcia rozwoju Polskiej Doliny Cyfrowej. Pojawiły się konkretne zobowiązania i liczby. Po 10 miesiącach sprawdzamy, co udało się zrealizować.

Rozmowa z Pawłem Jakubikiem, członkiem zarządu w polskim oddziale Microsoft.

Monika Rosmanowska: W maju 2020 roku, w samym środku pandemii i przyspieszonej cyfryzacji, Microsoft zadeklarował, że zainwestuje miliard dolarów w rozwój Polskiej Doliny Cyfrowej…

Paweł Jakubik: Ogłosiliśmy wówczas jeszcze kilka innych liczb. Zapowiedzieliśmy przeszkolenie 150 tys. specjalistów z branży IT: informatyków, programistów czy deweloperów, a także budowę trzech centrów przetwarzania danych, tzw. Data Center. Mówimy o stworzeniu pierwszego w Europie Środkowo-Wschodniej regionu Microsoft Azure zlokalizowanego w Polsce. Inwestycja ta zapewni bardzo wysoką dostępność do naszych zasobów z każdego urządzenia i z dowolnego miejsca w kraju. To duża szansa przede wszystkim dla organizacji z rynków regulowanych: finansowego, ubezpieczeń, energetyki oraz sektora publicznego. Dzięki budowie regionu będzie możliwe zapewnienie tzw. rezydencji danych, a więc przetwarzania i przechowywania ich na terenie kraju,.

Od naszej ostatniej rozmowy minęło 10 miesięcy. Co w tym czasie udało się zrobić?

Dzięki współpracy z największymi parterami technologicznymi Microsoft: Chmurą Krajową, Accenture, PwC, T-Mobile, Synerise czy Elitmind od razu po ogłoszeniu naszej deklaracji ruszyliśmy ze wsparciem dla polskich firm, organizacji i administracji publicznej w zakresie ich transformacji cyfrowej. Wśród odbiorców naszych działań znalazły się m.in. PKO Bank Polski, Grupa LOTOS, TAURON, CCC czy Polpharma.

Co więcej, w ciągu 10 miesięcy przeszkoliliśmy 57 tys. polskich specjalistów. I tu też mamy liderów wśród klientów. W takich firmach jak LINK4 i ARiMR czy wspomnianych wcześniej Grupie LOTOS i PKO Bank Polski budowanie kompetencji cyfrowych pracowników znacznie przyspieszyło. Sami jesteśmy nieco zaskoczeni, te 57 tys. to jest coś niesamowitego.

Wspomniał Pan o wsparciu polskich firm w ich transformacji cyfrowej. Co to oznacza?

W przypadku CCC, a więc polskiego producenta obuwia, powstała unikatowa platforma, której celem jest stworzenie dedykowanej oferty dla wszystkich kanałów sprzedaży, od sklepu stacjonarnego, poprzez dostęp mobilny, aż po e-commerce. Dzięki temu firma dopasowuje ofertę do indywidualnego klienta, a w oparciu o AI i modele predykcyjne może być kilka kroków przed klientem. M.in. dzięki cyfrowym narzędziom CCC jest dziś w stanie dostarczyć towar do domu klienta w ciągu zaledwie 60 minut od złożenia zamówienia. To pokazuje niesamowitą siłę digitalizacji.

Interesującym przykładem jest też Polpharma. W tym przypadku cyfryzacji zostały poddane procesy przemysłowe w łańcuchu produkcji leków. Przetwarzanie w chmurze usunęło wszelkie ograniczenia mocy obliczeniowej i dało ogromne możliwości analizy gromadzonych danych. Sztuczna Inteligencja, dzięki której dane pomiarowe stają się użytecznymi z biznesowego punktu widzenia informacjami, tworzy niespotykane dotąd możliwości rozwoju. W konsekwencji pozwala skrócić wprowadzanie na rynek nowych leków. Polpharma wykorzystuje też augmented reality, czyli rozszerzoną rzeczywistość m.in. podczas szkolenia nowych pracowników.

I ostatni przykład, ale nie mniej ważny – PKO Bank Polski. W ciągu kilku tygodni przestawiliśmy ponad 11 tys. pracowników z centrali i oddziałów banku na pracę zdalną. Jeszcze kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia. Czas lockdownu i pandemia były oczywiście akceleratorem, ale to dojrzałość narzędzi i gotowość banku i jego pracowników sprawiły, że udało się to przeprowadzić w tak krótkim czasie.

57 tys. przeszkolonych pracowników. O jakich obszarach i jakich kompetencjach mówimy?

Za nami szkolenia, warsztaty i hakatony. Objęliśmy nimi wszystkie stanowiska w działach IT, począwszy od administratorów IT, specjalistów w zakresie cyberbezpieczeństwa po deweloperów i architektów IT. Zainteresowanie naszymi działaniami i przekazywaną wiedzą było ogromne, co pokazuje przykład PKO Banku Polskiego. W samym tylko banku wysokie kompetencje cyfrowe, potwierdzone stosownymi certyfikatami, uzyskało ponad 1000 osób. Podobnie było w LINK4. Tu także firma postawiła przede wszystkim na wzmacnianie kompetencji, szkoląc najpierw osoby w samym dziale IT, a następnie rozszerzając szkolenia na wszystkich pracowników.

Jeśli chodzi o rozwój kompetencji, to największy, bo ośmiokrotny wzrost liczby certyfikowanych specjalistów, uzyskaliśmy w obszarach zarządzania danymi i sztuczną inteligencją. 2,5-krotnie wzrosła też liczba certyfikatów przyznawanych w obszarze nowoczesnego środowiska pracy, aplikacji i infrastruktury. Osobiście cieszy mnie szczególnie rozwój pracowników w obszarze wykorzystania danych i AI, bo pokazuje, że polski rynek zaczął rozumieć, czym jest chmura, że nie jest to tylko infrastruktura, ale też zaawansowane usługi, jak algorytmy sztucznej inteligencji czy złożone zbiory danych.

Mówimy o specjalistach IT, a co z pozostałymi pracownikami, którzy dziś także – i to na dużo większą niż przed pandemią skalę – mierzą się z wyzwaniami cyfrowego świata?

Model pracy zdalnej wymusił szybki transfer wiedzy i kompetencji pozwalających na odnalezienie się w tym świecie. Korzystanie ze smartfonów, komputerów osobistych czy tabletów przeszło na wyższy poziom. Również, jeśli chodzi o bezpieczeństwo danych. Pamiętajmy, że dotychczas o to bezpieczeństwo dbał dział IT danej firmy, a dziś odpowiedzialność spoczywa na dostawcy oprogramowania, którego używamy, ale też na nas jako użytkownikach. Mówię o podstawowej wiedzy w zakresie cyberbezpieczeństwa, o prostych nawykach, jak blokowanie komputera, gdy odchodzimy od biurka. I tutaj także nasi partnerzy uruchomili odpowiednie szkolenia.

Czy ta zmiana zostanie z nami na dłużej? Czy cyfryzacja zacznie być traktowana nie jako swego rodzaju gadżet, ale stały element budowania przez firmy przewagi konkurencyjnej?

Jak wynika z raportu "Bariery i trendy. Transformacja technologiczna firm w Polsce", wydanego w ostatnim czasie przez Instytut Humanites, Polski Fundusz Rozwoju, Chmurę Krajową, Blue Media, Platforma Przemysłu Przyszłości, GfK i Microsoft, 78 proc. organizacji z sektora średnich i dużych przedsiębiorstw jest już w trakcie transformacji cyfrowej, a 36 proc. przyznaje, że jest na bardzo zaawansowanym etapie. To pozwala sądzić, że spora część nowych nawyków z nami zostanie. Stosowanie takich narzędzi jak cyfrowy podpis czy wdrażanie projektów typu „paperless” pokazuje stopień zaawansowania cyfryzacji przedsiębiorstw. Co ważne, dotyczy to każdej branży. Nie ma dziś takiej, która działałaby w oderwaniu od technologii.

Pandemiczna rzeczywistość w pewnym sensie zachęca do przechodzenia do chmury. 89 proc. szefów działów IT twierdzi dziś, że przyspieszyłoby inwestycje w chmurę publiczną. Przed marcem 2020 roku takie zdanie wyrażało zaledwie 54 proc. pytanych. Jak przewiduje Satya Nadella, CEO Microsoft, świat będzie oczekiwał od chmury więcej innowacji i większej mocy obliczeniowej.

A co do tego, jak firmy podchodzą do cyfryzacji, to dobrym przykładem jest sieć sklepów Żabka. Zastosowanie biometrii, badanie zachowań i lojalności klientów, wdrożenie dynamicznych cen dzięki zastosowaniu algorytmów sztucznej inteligencji, to tylko jedne z wielu przykładów. Co ważne, nie są to już akcje pilotażowe, prototypy. Mówimy o systemach działających na dużych zbiorach danych.

Ostatni element zapowiadanej przez Państwa inwestycji, to budowa tzw. Data Center w Polsce. Jaka jest skala tego przedsięwzięcia?

Polski Azure, Polska Chmura Microsoftu, bo tak nazywamy ten region, będzie częścią globalnej sieci 68 regionów. Wszystkie podłączone są do jednej z największych na świecie sieci szkieletowych, która obejmuje ponad 210 tys. km podmorskich i naziemnych sieci światłowodowych i kablowych, łączących rozsiane po świecie Centra Przetwarzania Danych z naszymi klientami. Strefy dostępu (tzw. Azure Availability Zones) zapewniają geograficzną rezydencję danych i ich redundancję, czyli zabezpieczenie poprzez replikowanie tak, by w każdym momencie mogły być wykorzystane. Do tej globalnej sieci wchodzimy poprzez strategiczne rozmieszczanie tzw. points of presence (POP), czyli punktów obecności.

Plan inwestycyjny zakłada budowę bezpiecznej infrastruktury na najwyższym poziomie innowacyjności. Mówię o maksymalnym poziomie ochrony danych i przeciwdziałaniu zagrożeniom ery cyfrowej. Każdego dnia zbieramy 8,5 biliona informacji o różnego rodzaju atakach na świecie. Analizujemy je, przygotowujemy odpowiedzi i przewidujemy, jakie ataki mogą wystąpić w przyszłości. Zgodnie z harmonogramem budowa Centrum Przetwarzania Danych ma potrwać dwa lata.

A jak skorzysta na tym polska gospodarka?

Z naszego doświadczenia wynika, że lokalna infrastruktura data center wspiera i stymuluje rozwój gospodarczy zarówno klientów, jak i partnerów. Umożliwia sektorowi publicznemu, firmom i branżom regulowanym czerpanie korzyści z wykorzystania chmury obliczeniowej, dzięki której możliwe jest tworzenie innowacji i realizacja nowych projektów, a także wzmocnienia ekosystemu technologicznego, który wspiera te projekty. Microsoft i Operator Chmury Krajowej podpisali strategiczną umowę, która pozwoli zapewnić szeroki dostęp do rozwiązań chmurowych we wszystkich branżach i przedsiębiorstwach w Polsce. Dzięki ośrodkom przetwarzania danych, które będą blisko lokalizacji firm, ich systemy będą lepiej i szybciej działały. Nasi klienci będą mieli dostęp do najnowszych technologii usług chmurowych: Office 365, Teams, platformy Viva, Dynamics CRM, Dynamics ERP czy Azure. Nie zapominajmy również o inwestycji w szkolenie pracowników. To kapitał, który daje zwrot już dzisiaj w postaci lokalnie tworzonych rozwiązań pod szyldem „Made in Poland”.

Rozwiązania chmurowe, sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe, kwantowa moc obliczeniowa – tych zmian nie da się już zatrzymać. Czy istnieje ryzyko, że załapią się na nie nieliczni?

Dotyka Pani ważnego tematu – wykluczenia cyfrowego. Rewolucja, która wydarzyła się w obszarze telekomunikacji i sieci mobilnych, dostęp do wszystkich tych nowoczesnych aplikacji z poziomu smartfona, daje niesamowitą przewagę w zmniejszaniu stopnia wykluczenia cyfrowego. Do etgo dochodzi właśnie chmura obliczeniowa, która skraca drogę do innowacji nawet dla najmniejszych firm. Zyskują one dostęp do narzędzi technologicznych, z których korzystają największe firmy. Wszystko to za stałą abonamentową opłatę bez konieczności dużych inwestycji. W ten sposób nowi przedsiębiorcy i tradycyjne małe biznesy mają dostęp np. do rozwiązań do komunikacji i współpracy, rejestracji wizyt w punktach usługowych, obiegu dokumentów elektronicznych, platform e-commerce, obsługi klientów, logistyki czy sprzedaży.

Głęboko wierzę, że w tej chwili trwa przyspieszony proces edukacji użytkowników, którzy kiedyś byli całkowicie poza światem cyfrowym. Widzimy, co dziś dzieje się chociażby w służbie zdrowia, gdzie mamy rejestrację online na szczepienie i cyfrową dystrybucję szczepionek, a także e-receptę. Przyspieszenie, którego jesteśmy świadkami za rok, dwa spowoduje znaczne zmniejszenie barier. Jestem przekonany, że nawyki, których nabyliśmy w trakcie zdalnego modelu pracy zostaną z nami nawet wtedy, gdy wrócimy do biur.

Materiał powstał przy współpracy z Microsoft

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl