Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Anna Frankowska
|

Miedwiediew zapowiada rozprawę z terrorystami

0
Podziel się:

Rosjanie wskazują, że za zamachami w moskiewskim metrze stoją kaukascy ekstremiści.

Miedwiediew zapowiada rozprawę z terrorystami
(PAP/EPA)

Rosyjskie służby wskazują, że za zamachami w Moskwie stoją bojówkarze działający na Kaukazie Północnym, w domyśle czeczeńscy separatyści. *W eksplozji dwóch bomb zginęło 38 osób, rannych zostało ponad 60. Premier Władimir Putin i prezydent Dmitrij Miedwiediew (na zdjęciu) zapowiedzieli bezwzględną rozprawę z terroryzmem. Nie pierwszy już raz. *

O polityce Rosji na Północnym Kaukazie i jakie skutki może mieć zamach w Moskwie rozmawiamy z Wojciechem Góreckim, ekspertem Ośrodka Studiów Wschodnich.

Kto pana zdaniem faktycznie stoi za zamachami w Moskwie? Ostatnia hipoteza dotyczy Północnego Kaukazu.

Wojciech Górecki, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich: To bardzo trudne pytanie. Raczej nikt nie pokusi się na jednoznaczną odpowiedź, choć rosyjskie władze wspomniały o tropie wiodącym na Kaukaz Północny. Ostatnio zginęło dwóch ważnych przywódców kaukaskich. To byli islamscy rebelianci dla których religia odgrywała bardzo dużą rolę. Ci ludzie walczyli o przekształcenie Kaukazu w państwo islamskie. Jednym z nich był człowiek, który ukrywał się pod pseudonimem Said Buriacki. Był teologiem muzułmańskim, przywódcą duchowym bojowników, który zginął na początku marca.

Natomiast kilka dni temu zginął Anzor Astemirow, którego możemy określić jako intelektualnego przywódcę dżihadu północno-kaukaskiego. Człowiek, który propagował idee czystego islamizmu. Był w opozycji do oficjalnych struktur muzułmańskich, które istnieją w federacji rosyjskiej. On z biegiem czasu zaczął się coraz bardziej radykalizować. Od 2005 roku ukrywał się w Czeczenii. Najprostszy wniosek jaki się może tutaj nasunąć, to że śmierć tych dwóch osób mogła spowodować chęć zemsty i odwetu. To jest najbardziej narzucający się trop. Jednak do tej pory nikt się nie przyznał do tych zamachów.

Kobiety, które zdetonowały ładunki wybuchowe zostały zidentyfikowane jako pochodzące z Kaukazu. Ale _ de facto _ nie oznacza to, że zleceniodawcą jest ktoś z Kaukazu.

Pojawiały się też hipotezy, że za tym zamachem mogą stać służby mundurowe, którym na rękę byłoby takie tragiczne wydarzenie.

30 marca będzie w Moskwie dniem żałoby w związku z zamachami. Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow oznajmił, że organy ochrony porządku publicznego tej republiki są gotowe pomóc w śledztwie w sprawie zamachów.

Zawsze przy tego rodzaju wydarzeniach pojawiają się spekulacje, kto może na tym skorzystać. Byłbym jednak ostrożny w ferowaniu tego typu wyroków. Chciałbym zwrócić uwagę na inną rzecz. Kilka lat temu w Federacji Rosyjskiej utworzono tzw. okręgi federalne. Było ich siedem. Miało to na celu ujednolicenie państwa. One jednak nie pokrywały się z podziałem narodowościowym czy religijnym. W styczniu tego roku nastąpiła kolejna zmiana.

Utworzono ósmy okręg federalny, obejmujący Kaukaz Północny. To pokazuje, że uznano, że to ważny, specyficzny region, który wymaga indywidualnego podejścia. W jego skład weszły m.in. republiki: Inguszetia, Dagestan, Czeczenia, Osetia Północna.

Ta decyzja była tłumaczona tym, że trzeba więcej uwagi poświęcić na podniesienie poziomu społeczno - gospodarczego tego regionu. Mamy tam do czynienia z ogromną biedą, bezrobociem przekraczającym 50 procent. Są to republiki w 80 procentach dotowane przez Moskwę. Dmitrij Miedwiewiew podkreślał wówczas, że trzeba też ograniczyć struktury siłowe, które zarządzają Kaukazem. Być może wówczas poczuły się one zagrożone, że nie będą już tak ważne w tym regionie, nie będą zarabiać tak jak dotąd.

Warto też zwrócić uwagę na osobę prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa, który w dużym stopniu uporał się z opozycją. Ustabilizował sytuację w Czeczeni i, choć deklaruje lojalność wobec Moskwy, pozostał politykiem w miarę niezależnym. Być może utworzenie kolejnego okręgu federalnego odebrał jako chęć kontrolowania go. Wcześniej doszło do konfliktu pomiędzy nim a przedstawicielem Kremla ds. Kaukazu Aleksanderem Chłoponiniem.

[

Kolejny ładunek wybuchowy w moskiewskim metrze ]( http://news.money.pl/artykul/kolejny;ladunek;wybuchowy;w;moskiewskim;metrze,246,0,603894.html )

Jednak, podkreślam, że wskazywanie już teraz, kto stoi za tym zamachem jest karkołomne i bardzo trudne. Być może najbliższe dni, tygodnie przyniosą odpowiedź na to pytanie.

Miejsce zamachu nie było przypadkowe. Łubianka mieści się w pobliżu siedziby rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, czyli spadkobierczyni KGB, natomiast stacja Park Kultury jest blisko Rosyjskiej Agencji Informacyjnej RIA Nowosti. Czy tym zamachom można było zapobiec?

Moskiewskie metro to jest dwieście stacji, z każdej jest wiele wyjść. To jest ogromny moloch, miliony pasażerów. Miasto w mieście. Upilnować jest to bardzo trudno. Ścisła kontrola takiego miejsca jest bardzo trudna.

Ten zamach miał miejsce w dosyć trudnym momencie dla Rosji.

Tak to prawda, bo na kwestie narodowościowe nakłada się też kryzys. W różnych częściach Rosji mamy do czynienia z licznymi protestami związanymi z problemami ekonomicznymi, społecznymi, skierowanymi przeciwko rządowi, jego polityce.

Jednak Miedwiediew szczyci się tym, że zaczął reformować Rosję. Tego nie można chyba powiedzieć o Putinie.

fot: PAP/EPA[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/wybuch;bomby;w;moskiewskim;metrze,galeria,3522,0.html)Faktycznie, prezydent Miedwiediew odmienia słowo modernizacja przez wszystkie przypadki. Zaproponował cały szereg reform: sądownictwa, zamiany gospodarcze, które zakładają urynkowienie wielkich państwowych molochów, poza tym rozwój oświaty i informatyzację Rosji. Na te reformy kładzie szczególny nacisk.

Warto też zwrócić uwagę, że zaprezentował się on jako przywódca któremu zależy na ludziach. Wyraził współczucie rodzinom ofiar. Następnie zapowiedział zwalczanie terroryzmu do samego końca.

Jednocześnie w Rosji istnieje specyficzny tandem władzy. Mamy prezydenta Miedwiediewa, który chce modernizować kraj i premiera Putina, który wciąż jest bardzo popularny. Putin mówi też o reformach, ale jest bardziej kojarzony z rządami silnej ręki.

Jakie ten zamach może mieć skutki? Czy zapowiedzi reform wyhamują? Zmieni się polityka wobec Kaukazu Północnego?

Oczywiście można się spodziewać zwiększonej kontroli. To już ma miejsce - ściślejsza kontrola na lotniskach, na dworcach, w metrze. To są standardowe działania.

Nie sądzę, by doszło do odwrotu, zmiany polityki, odejścia od próby _ zekonomizowania _ Kaukazu. Nie sądzę, by w najbliższym czasie się to zmieniło. Czy to się odbije na tandemie władzy - okaże się podczas kampanii wyborczej, która dopiero przed nami.

wiadomości
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)