"Wprowadzanie kolejnych operatorów zakłóci proces inwestowania przez obecnych operatorów. Wchodzimy w UMTS, ale żeby to zrobić szybko trzeba dużych pieniędzy. Nowy gracz każe nam przeliczyć wszystko jeszcze raz" - powiedział Skrodzki na czwartkowej konferencji prasowej.
"Uważamy, że rynek może się świetnie rozwijać bez następnych operatorów. Pojawienie się nowego operatora może spowolnić inwestycje w nowe technologie" - dodał.
W poniedziałek Centertel poinformował, że od połowy kwietnia wprowadzi do swojej oferty telefonii komórkowej pre-paid (wymagającej wcześniejszego wykupienia pakietu rozmów) sekundowe naliczanie od początku rozmowy oraz tańsze od konkurencji SMS-y.
Według przedstawicieli operatora zarówno stawki połączeń głosowych, jak i SMS-ów będą bardziej konkurencyjne niż w Heyah, czyli w nowej marce PTC, którą ten operator wprowadził w połowie marca.
Według prezesa Skrodzkiego wprowadzenie nowej oferty nie powinno obniżyć ARPU (średniego miesięcznego przychodu na abonenta).
"Sądzimy, że oferta ta nie wpłynie na pogorszenie ARPU, cieszylibyśmy się gdyby on wzrósł" - powiedział Skrodzki.
W 2003 r. ARPU Centertela wyniosło 70,9 zł, w tym użytkowników telefonów w systemie pre-paid - 30,2 zł.
Na początku marca Witold Graboś, prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty poinformował, że urząd do końca 2004 roku ogłosi przetarg na wybór nowego operatora telefonii mobilnej
Graboś zapowiedział wówczas rozpoczęcie trzymiesięcznej dyskusji, która ma doprowadzić do ustalenia liczby nowych operatorów i tego, w jakich pasmach częstotliwości będą oni działali.
Według Wojciecha Hałki, wiceministra w Ministerstwie Infrastruktury, w Polsce jest miejsce na jednego, maksimum dwóch nowych operatorów telefonii przenośnej. Jego zdaniem wejście nowych operatorów zwiększyłoby konkurencyjność rynku i byłoby korzystne dla konsumentów.
Obecnie w Polsce działają trzej operatorzy telefonii przenośnej: Polska Telefonia Cyfrowa, Centertel oraz Polkomtel. Operatorzy ci oferują usługi w standardzie GSM.
O pojawieniu się nowego operatora na rynku telefonii mobilnej w Polsce mówiło się po fiasku przetargu na sieć UMTS (telefonia trzeciej generacji). Wtedy to regulator zrezygnował z przetargu i rozszerzył dotychczasowe koncesje GSM. Operatorzy płacili za rozszerzenie po 650 mln euro.
