Już wkrótce z Siemensa może odejść 6,5 tysiąca pracowników. Zagrożeni są ci, którzy dotychczas zatrudnieni byli w dziale Information Communication and Networks (ICN). Sektor ten – jak podaje szef Siemensa, Heinrich von Pierer, w wywiadzie dla francuskiej „La Tribune” – skupia na całym świecie 53 tysiące pracowników. W trzecim kwartale tego roku przyniósł on starty sięgające 536 miliona EUR, przy 133 milionach zysku za ten sam okres w roku 2000.
Według rzecznika prasowego Siemensa zbliżająca się fala zwolnień związana jest z ogłoszonym już w czerwcu planem oszcządności kosztów. Rzecznik dodał również, że Siemens nie zamierza zamykać ICN, a ostateczna decyzja w sprawie redukcji zatrudnienia zostanie ogłoszona „wkrótce”. Nie wydaje się jednak, aby okazała się pozytywna dla pracowników. Na wiosnę producent planował zmniejszyć koszty o 1,2 miliarda EUR. Czerwcowe oświadczenia Siemensa powiększyły tę sumę. Informowały, że z ICN odejdzie co najwyżej 5 tysięcy ludzi, dzięki czemu kompania będzie mogła zaoszczędzić około 2 miliardy EUR. Teraz sytuacja jest gorsza, ponieważ Siemens planuje zmniejszyć koszty o „więcej niż 2 miliardy EUR”.
Heinrich von Pierer stwierdził, że praca ICN jest „niesatysfakcjonująca” i cała firma powinna podjąć kroki w kierunku polepszenia wyników i restrukturyzacji. Pierwszym podjętym przez Siemensa krokiem było usunięcie ze stanowiska przewodniczącego oddziału systemów transportowych Rolanda Kocha i zastąpienie go Thomasem Ganswindtem.
Siemens zwolnił już w tym roku ponad 10 tysięcy pracowników, z czego 8,1 tysiąca z działów zajmujących się produkcją sprzętu telekomunikacyjnego.