56-letni mężczyzna z Rzeszowa zmarł w szpitalu po wypiciu alkoholu. Ustalamy, jaki alkohol pił - poinformował PAP w poniedziałek rzecznik podkarpackiej policji kom. Paweł Międlar.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że Arnold B. poczuł się źle w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wezwał pogotowie i trafił do szpitala, gdzie nie udało się go uratować.
"Według lekarzy mężczyzna zmarł na skutek zatrucia alkoholem" - powiedział rzecznik. Dodał, że 56-latek prawdopodobnie pił alkohol poza domem. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają, z kim i jaki alkohol pił mężczyzna.
Prawdopodobnie zatrucie alkoholem metylowym było przyczyną śmierci pod koniec ub. roku trzyosobowej rodziny w Gołkowicach w powiecie wodzisławskim (Śląskie). W sumie w ostatnich czterech miesiącach z powodu spożycia podejrzanego alkoholu zmarło na Śląsku 12 osób; trzy kolejne przypadki czekają na ostateczne potwierdzenie, że przyczyną śmierci był metanol. (PAP)
huk/ abr/