Natychmiast po eksplozji czterech Polaków zostało przewiezionych do szpitala wojskowego. U wszystkich stwierdzono poparzenia po wybuchu, ale okazało się, że rany nie są tak groźne, jak się początkowo wydawało. Trzech Polaków zostało już zwolnionych ze szpitala i prawdopodobnie za kilkanaście dni wrócą do służby.
Najciężej ranny starszy szeregowy Ożóg przeszedł operację, a lekarze określają jego stan jako stabilny. Jego życiu nic nie zagraża. Żołnierz ma poparzenia rąk i nóg pierwszego i drugiego stopnia.
Do wypadku doszło wczoraj wieczorem. Polski konwój wracał do bazy Sharana z patrolu. Kilkanaście kilometrów przed bazą wybuchła mina, która raniła żołnierzy z 1. Brygady Saperów z Brzegu i uszkodziła Hummera, którym jechali.
Tym samym liczba Polaków rannych w Afganistanie wzrosła do sześciu. W czerwcu jeden z żołnierzy został niegroźnie ranny w ostrzale konwoju niedaleko Gardez, a drugi z Polaków przypadkowo postrzelił się ze służbowego karabinu.