*W ocenie prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Andrzeja Włodarczyka, polityka Narodowego Funduszu Zdrowia, dotycząca zasad kontraktowania świadczeń medycznych, doprowadzi do strajków lekarzy i pielęgniarek w całej Polsce oraz ograniczenia leczenia. *
Włodarczyk przypomniał, że od stycznia przestanie obowiązywać tzw. dodatek Religi, czyli środki, które stanowiły rezerwę na podwyżki dla pracowników medycznych. Jak mówił, w zamian NFZ proponuje dyrektorom szpitali zwiększenie ilości zakontraktowanych świadczeń zdrowotnych.
_ - W sytuacji, gdy brakuje personelu, a NFZ źle wycenia świadczenia po wprowadzeniu nowego systemu rozliczeń (Jednorodnych Grup Pacjentów), takie postępowanie doprowadzi do niepokojów w służbie zdrowia, ograniczenia pensji personelu, spadku liczby kontraktów, a w konsekwencji do strajków _ - podkreślił były wiceminister zdrowia.
Według Włodarczyka NFZ nie był przygotowany do wprowadzenia systemu JGP, przez co _ panuje chaos i bałagan _. Ponadto - w jego ocenie - Fundusz zaniża wycenę świadczeń medycznych, co powoduje, że dyrektorzy szpitali muszą do nich dopłacać. _ Niektóre warszawskie szpitale stracą miliony złotych _ - powiedział prezes warszawskiej izby lekarskiej.
Włodarczyk poinformował, że w tej sprawie jeszcze w środę ma uczestniczyć w spotkaniu kilku dyrektorów szpitali z szefem doradców premiera Michałem Bonim.
Zasadom wyceny świadczeń medycznych sprzeciwia się wielu dyrektorów szpitali z całego kraju. PosełWaldemar Wrona(PiS) poinformował podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia, że dyrektorzy z woj. świętokrzyskiego wstrzymali negocjacje z NFZ w sprawie przyszłorocznych kontraktów i oczekują na zmianę warunków stawianych przez Fundusz. Podobne oczekiwania mają także m.in. dyrektorzy szpitali z Mazowsza i Wielkopolski.