Taką deklarację złożyli po rozmowach w Berlinie kanclerz Angela Merkel i prezydent Nicolas Sarkozy.
ZOBACZ TAKŻE:
Putin z Iranem przeciw USAMerkel i Sarkozy wezwali światowych przywódców, w tym władze Rosji i Chin, do wywarcia większej presji na Teheran. Kanclerz Niemiec powiedziała, że jeżeli świat nie usłyszy z irańskiej stolicy satysfakcjonujących odpowiedzi, Narody Zjednoczone powinny rozważyć nałożenie na Iran nowych sankcji. "W tej sprawie nadajemy na tych samych falach: Francja i Niemcy wierzą w skuteczność sankcji" - dodał prezydent Sarkozy.
Oboje przywódcy przewodniczyli tradycyjnym niemiecko-francuskim konsultacjom międzyrządowym, które tym razem poświęcone były głównie kwestiom migracji i integracji obcokrajowców. Rządy obu państw uzgodniły, że będą ściśle współpracować przy tworzeniu polityki wobec cudzoziemców oraz mechanizmów zabezpieczających przed nielegalną imigracją.
Niemieccy i francuscy politycy odwiedzili berlińskie szkoły i ośrodki zajmujące się integracją młodzieży z różnych kultur. Angela Merkel i Nicolas Sarkozy dyskutowali z młodzieżą w gimnazjum noszącym imię francuskiego pisarza Romaina Rollanda. Podczas wizyty doszło do incydentu. Policja zatrzymała mężczyznę, który głośno krzycząc biegł w kierunku obojga przywódców. Funkcjonariusze puścili go, kiedy się uspokoił i wyjaśnił, że chciał jedynie zaprotestować przeciwko polityce niemieckiego rządu.