Najpierw Warszawa, potem Bruksela. Andżelika Borys spotka się z prezydentemLechem Kaczyńskim. Przewodnicząca nieuznawanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki związku będzie rozmawiała o nasilających się ostatnio represjach.
Prezydencki minister Mariusz Handzlik podkreśla, że Lech Kaczyński wielokrotnie wyrażał swoje poparcie dla Związku Polaków na Białorusi i ma nadzieję, że wizyta Borys pozwoli jej na przedstawienie rzeczywistej sytuacji w tym kraju.
Także w Brukseli będą dziś omawiane problemy polskiej mniejszości na Białorusi. Unijni ministrowie spraw zagranicznych mają rozmawiać o przyszłych relacjach z Mińskiem. O dyskusję na ten temat poprosiła Polska.
Unijni szefowie dyplomacji omówią ostatnie wydarzenia na Białorusi. Najprawdopodobniej nie będzie mowy o sankcjach wobec Mińska, bo Wspólnota jeszcze nie wie, jak zareagować.
Unia ma odwieczny problem z tym, jak radzić sobie z reżimami - powiedział Polskiemu Radiu ekspert brukselskiego Centrum Studiów nad Polityką Europejską Michael Emerson. _ - Wśród krajów członkowskich jest wiele opinii na ten temat. Jedni chcą utrzymywać kontakty z dyktatorami, bo uważają, że to lepsze niż izolacja, inni są przeciwni. Ten brak jedności i dyscypliny po stronie Unii to prawdziwy problem _ - ocenił ekspert.
Na razie przeważa opinia, że izolacja i sankcje ekonomiczne uderzą bardziej w białoruskie społeczeństwo niż we władze. Sankcje dyplomatyczne są obecnie zawieszone i przedstawiciele reżimu w Mińsku mogą swobodnie wjeżdżać na teren Unii. O tym co dalej, Wspólnota powinna zdecydować jesienią.
Prezydent interweniuje u Łukaszenki
W ubiegłym tygodniu prezydent wysłał list do szefa białoruskiego państwa w sprawie represji władz tego kraju wobec Polaków. Wyraził w nim _ swój niepokój i zdecydowany sprzeciw wobec nasilających się represji wymierzonych w Związek Polaków na Białorusi _.
Tydzień temu milicja białoruska zatrzymała 40 działaczy Związku Polaków na Białorusi. Wśród nich poza Borys byli m.in. wiceprezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz i prezes Rady Naczelnej Andrzej Poczobut. Borys została skazana na karę grzywny - ponad milion białoruskich rubli. Trzem innym czołowym działaczom ZBP wymierzono po 5 dni aresztu.
Wszyscy zatrzymani w poniedziałek działacze chcieli wziąć udział w rozprawie sądowej dotyczącej Domu Polskiego w Iwieńcu, który władze białoruskie chcą przekazać lojalnemu wobec Mińska kierownictwu ZBP ze Stanisławem Siemaszką na czele.