Poprzedni premier Bułgarii Sergiej Staniszew, do lipcowych wyborów stojący na czele gabinetu koalicyjnego, i 11 byłych ministrów z partii socjalistycznej postanowili nie korzystać z praw, które daje im przyjęta w kwietniu tego roku ustawa o amnestii - informuje prasa bułgarska.
Obietnica _ wsadzenia do więzienia _ członków poprzedniej ekipy była jednym z głównych haseł kampanii wyborczej partii obecnego premiera Bojko Borysowa GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii), która wygrała wybory parlamentarne.
Nowy gabinet, który objął władzę 27 lipca, złożył w prokuraturze kilkadziesiąt doniesień o ZOBACZ TAKŻE: Bułgaria: Korupcja w byłym rządzie. Będą aresztowania
przestępstwach poprzedników. Na razie nie wysunięto żadnych oskarżeń. Dochodzenie wszczęto tylko przeciwko jednemu członkowi poprzedniego rządu - byłemu ministrowi rolnictwa Waleremu Cwetanowowi, przedstawicielowi partii Ruch na rzecz Praw i Swobód.
Na naradzie kierownictwa partii socjalistycznej Staniszew wraz z 11 byłymi ministrami postanowili złożyć podania do prokuratora naczelnego, w których rezygnują z prawa korzystania z ustawy o amnestii i są gotowi odpowiadać za wszystkie swoje decyzje.
_ Postanowiliśmy tak, niezależnie od faktu, że dotychczas nie wszczęto ani jednego dochodzenia przeciwko ministrowi z lewicy _ - powiedział były szef MSW Michaił Mikow. Podobny krok mają podjąć także wiceministrowie z lewicy.
Ustawa o amnestii zawiera zapis, zgodnie z którym amnestia obejmuje przestępstwa nieumyślne, popełnione do lipca 2008 r. Premier Borysow ostro skrytykował ustawę i zarzucił poprzednikom, że specjalnie zadbali o własne bezpieczeństwo, by uniknąć odpowiedzialności za dokonywane podczas ich rządów kradzieże.
Prawnicy obecnych władz bułgarskich utrzymują, że kontrowersyjny zapis utrudnia pracę organom sprawiedliwości, gdyż przestępstwo nieumyślne i niegospodarność są znacznie łatwiejsze do udowodnienia niż przestępstwo umyślne. Gabinet Borysowa zaskarżył zapis do Trybunału Konstytucyjnego, lecz według ekspertów nie jest on sprzeczny z konstytucją i praktycznie nie ma szans, by został zniesiony.
Byli ministrowie utrzymują, że cała ich polityka była wynikiem świadomych działań, za które są gotowi ponieść całkowitą odpowiedzialność.
Według nich zapis w ustawie o amnestii, dotyczący nieumyślnych przestępstw, miał ulżyć wymiarowi sprawiedliwości, odciążyć sędziów i przyśpieszyć procesy sądowe, które obecnie toczą się latami. Ministrowie przypominają, że zapis został zaproponowany przez jednego z partnerów koalicyjnych w poprzednim gabinecie - liberalny Narodowy Ruch Symeona II (NDSW).