Zaproszenie rosyjskiego prezydenta Władimira Putina do rodzinnej wakacyjnej rezydencji prezydenta George'a W. Busha w Kennebunkport jest wyrazem obaw rządu USA o przyszłość pogarszających się stosunków z Rosją - uważa "Washington Post".
"Biały Dom jest coraz bardziej zaniepokojony szorstkim tonem Moskwy i jej coraz twardszym stanowiskiem w takich sprawach jak program nuklearny Iranu, status Kosowa, czy obrona antyrakietowa. Przedstawiciele administracji mówią prywatnie, że sytuacja osiągnęła stadium kryzysowe i musi być naprawiona, zanim się jeszcze bardziej pogorszy" - pisze dziennik.
Administracja zapowiedziała wizytę Putina w Kennebunkport w stanie Maine w dniach 1-2 lipca. Wcześniej, Bush spotka się z prezydentem Rosji na szczycie państw grupy G8 w Niemczech w przyszłym tygodniu, ale - jak mówią przedstawiciele Białego Domu - "nie dość długo, aby poczynić znaczący postęp".
_ Współpracownicy Busha mają nadzieję, że zrelaksowana atmosfera w Kennebunkport będzie sprzyjać polepszeniu stosunków prezydenta z Putinem. _W ciągu sześciu lat swych rządów Bush nie zaprosił dotąd żadnego zagranicznego przywódcy do swej rodzinnej rezydencji i - jak pisze "Washington Post" - "jego doradcy mają nadzieję, że Putin będzie pod wrażeniem tej demonstracji zażyłości".
Oczekuje się, że rosyjski przywódca spotka się w Kennebunkport także z ojcem obecnego prezydenta, byłym prezydentem George'm H.W. Bushem.
Prasa amerykańska rozpisywała się o "dobrej chemii" między Bushem a Putinem. Już na ich pierwszym spotkaniu w Lublanie w 2001 roku obaj przeszli ze sobą na "ty", a Bush powiedział, że "zajrzał w duszę Putina". Komentowano to jako wypowiedź przedwczesną i naiwną, przypominając przeszłość rosyjskiego prezydenta jako agenta KGB.
W swych ostatnich przemówieniach Putin stale atakuje USA. Niedawno porównał politykę administracji Busha do polityki Trzeciej Rzeszy. Rosja ma do USA pretensję o rozszerzenie NATO i plany budowy bazy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Grozi wetem w ONZ w sprawie niepodległości Kosowa i blokuje próby uchwalenia sankcji ONZ wobec Iranu, który rozwija swój program nuklearny.
Amerykańscy eksperci ds. Rosji wątpią, aby Bushowi udało się zmienić w Kennebunkport postawę Putina. Osiągnięciu poprawy nie sprzyja fakt, że obaj prezydenci w niedługim czasie zakończą swoje rządy - Putin na wiosnę przyszłego roku, Bush w styczniu 2009 roku.