Prezydent USA George Bush i jego najbliżsi współpracownicy spotkali się z szefami specjalnej Grupy Badawczej ds. Iraku, która szuka sposobów pomyślnego zakończenia wojny w tym kraju.
Z prezydentem i jego doradcami - wiceprezydentem Dickiem Cheneyem i szefem Rady Bezpieczeństwa Narodowego Stephenem Hadleyem - rozmawiali w Białym Domu były sekretarz stanu James Baker i były demokratyczny kongresman i przewodniczący Komisji Stosunków Międzynarodowych Izby Reprezentantów Lee Hamilton.
Grupa ma przedstawić swój raport w grudniu. Jak powiedział po spotkaniu
_ Grupa ma przedstawić swój raport w grudniu. Jak powiedział po spotkaniu rzecznik Białego Domu Tony Snow, nie omawiano na nim alternatywnych rozwiązań w Iraku, tylko oceniano głównie obecną sytuację _rzecznik Białego Domu Tony Snow, nie omawiano na nim alternatywnych rozwiązań w Iraku, tylko oceniano głównie obecną sytuację.
Z pracami komisji wiąże się jednak ogromne nadzieje, oczekując właśnie, że pomoże ona przyjąć nowy kurs w Iraku, który pozwoliłby wyjść z obecnego impasu politycznego i doprowadzić do osłabienia przemocy.
Z przecieków wynika, że Baker i Hamilton mogą nawet proponować plan rozpoczęcia stopniowego wycofywania wojsk z Iraku.
Tego samego domagają się przywódcy Demokratów w Kongresie, którzy po_ Z pracami komisji wiąże się jednak ogromne nadzieje, oczekując właśnie, że pomoże ona przyjąć nowy kurs w Iraku, który pozwoliłby wyjść z obecnego impasu politycznego i doprowadzić do osłabienia przemocy. _ zwycięskich wyborach uzyskali znacznie większy wpływ na kształtowanie polityki republikańskiej administracji.
Baker, szef dyplomacji za rządów prezydenta George'a H.W.Busha -
ojca obecnego prezydenta - miał od początku sceptyczny stosunek do wojny w Iraku. Uważany jest za czołowego przedstawiciela "realistycznej" szkoły w polityce zagranicznej, nakazującej ostrożność w podejmowaniu wojskowych interwencji w innych krajach.
Oprócz bardziej umiarkowanego kursu w Iraku, członkowie Grupy Badawczej popierają też bezpośrednie rozmowy z Iranem i Koreą Północną. Ekipa Busha stanowczo odmawia ich podjęcia.
Po wyborach jednak Biały Dom zmienił ton w sprawie Iraku. O ile do niedawna Bush i Cheney mówili, że kurs się nie zmieni, to w niedzielę szef kancelarii prezydenta Jos Bolten powiedział, że "potrzeba świeżej perspektywy". Nie wyjaśnił bliżej, na czy miałaby ona polegać.
Członkiem komisji Bakera i Hamiltona był także Robert Gates - mianowany nazajutrz po wyborach nowym ministrem obrony, w miejsce Donalda Rumsfelda. Ten ostatni uchodził za głównego winowajcę błędów popełnionych w Iraku.