Były komendant policji Marek Bieńskowski złamał zapisy ustawy antykorupcyjnej. Według _ Rzeczpospolitej _, komendant Bieńkowski nie wystąpił o zgodę na objęcie funkcji szefa w spółce córce Orlenu, a według prawa powinien.
Ustawa o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne zabrania obejmowania stanowisk w niekórych prywatnych firmach w czasie pełnienia obowiązków w administracji państwowej i rok po ich zakończeniu. Chodzi między innymi o podmioty na rzecz, których osoby publiczne podejmowały decyzje w czasie sprawowania swoich funkcji.
- ZOBACZ TAKŻE:
W czasie, gdy Marek Bieńkowski szefował policji, ta podpisała z Orlenem umowy na dostawy oleju, bezyny i paliwa lotniczego dla policji. Dlatego po odejściu z urzędu powinien był wystąpić do Kancelarii Premera z wnioskiem o pozwolenie na objęcie stanowiska w spółce Orlen Ochrona.
_ Rzeczpospolita _ przypomina, że w ciągu 9 lat obowiązywania ustawy o zgodę na podjęcie pracy przed zakończeniem okresu ochronnego w spółkach wystapiło 54 urzędników. Wśród nich między innymiKazimierz Marcinkiewicz, który starał się o fotel prezesa PKO BP orazPiotr Woźniakstartujący w konkursie na fotel prezesa PGNiG.