Minister sprawiedliwości podkreśla, że nie jest przyspawany do stołka i jeżeli premier straci do niego zaufanie odda się do jego dyspozycji.
"Jest mi obojętne, kto i gdzie wykorzystał moją ekspertyzę - powiedział Ćwiąkalski odnosząc się do pytania, czy sporządziłby ekspertyzę, wiedząc, że będzie ona wykorzystana w procesie Dochnala. O tym, że minister taką ekspertyzę napisał donosi dzisiejszy "Dziennik".
"Ważne jest, żeby opinia była uczciwa" - podkreśla minister. "Ona dotyczy teoretycznego zagadnienia, w ogóle się nie odnosi do faktów ws. Marka Dochnala. To jest bardzo skomplikowane, teoretyczne zagadnienie tzw. czynu ciągłego" - wyjaśnił Ćwiąkalski.
Minister dodał również, że nie żałuje, że tę opinię wydał.
Kempa: Chcemy wiedzieć ile jest takich spraw
Posłanka PiS Beata Kempa powtórzyła, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski powinien poinformować, w jakich sprawach działał jako adwokat. Wymaga tego, zdaniem Kempy, przejrzystość życia publicznego i wiarygodność ministerstwa sprawiedliwości.
Kempa podkreśla, że premier Donald Tusk nie ogłosił koncepcji zmian w wymiarze sprawiedliwości. Potępiła przy tym wycofanie przez ministerstwo sprawiedliwości projektów ustaw, przygotowanych przez PiS. Dotyczyły one między innymi zaostrzenia kar dla przestępców.
Minister Zbigniew Ćwiąkalski zapowiedział, że pojawi się na dzisiejszym posiedzeniu komisji sprawiedliwości. Nie spełni jednak prośby posłów Prawa i Sprawiedliwości i nie ujawni listy spraw, w których występował jako adwokat, bo nie pozwala mu na to obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej.