Cymański na antenie obraził się na Palikota

Poseł PiSTadeusz Cymańskiopuścił studio TVN24 po - jego zdaniem - _ cynicznym zachowaniu _Janusza Palikota, który domagał się przedstawienia przez prezydentaLecha Kaczyńskiegoinformacji o stanie swojego zdrowia.

Palikot przeprosił w środę wieczorem w TVN24 za swoje wypowiedzi dotyczące ewentualnego nadużywania alkoholu przez głowę państwa. Powiedział, że przeprasza już po raz szósty. Jednocześnie jednak domagał się, by prezydent przedstawił informację na temat swojego stanu zdrowia. - _ Prezydent powinien przedstawić to z taką samą odwagą z jaką ja go przepraszam _ - mówił.

_ - Słowo przepraszam przyjmuję, ale wypowiedziane w taki sposób są _ _ cynicznym zachowaniem _ - stwierdził Cymański. - _ W tej sytuacji nie mogę dalej brać udziału w audycji. Nie można ubierać grzeczności w cyniczną szatę _.

Cymański, w proteście przeciwko zachowaniu Palikota opuścił telewizyjne studio. -_ Trzeba oddzielić walkę polityczną od poszanowania i godności prezydenta _ - uzasadniał.

• ZOBACZ TAKŻE:
  • Prezydent: Moje zdrowie nie jest tajne
  • Raport o zdrowiu prezydenta nie będzie jawny
  • Lech Kaczyński: Palikot to klaun
  • Legutko: PO powinna zająć się Palikotem

Polikot powiedział, że Cymański nie chce dopuścić do dyskusji o tym, czy w Polsce głowa państwa powinna przedstawiać raport o stanie swojego zdrowia. - _ Tym się interesuje więcej ludzi niż ja. Pretekst niefortunnej wypowiedzi nie może zamykać ust debacie publicznej _ - podkreślił poseł PO.

Prezydent Lech Kaczyński mówił wcześniej, że jeśli ktoś koniecznie chce wiedzieć, jaki jest stan zdrowia głowy państwa, to on nie widzi przeciwwskazań. Zaznaczył, że obawia się, iż informacje na ten temat będą kolejnym narzędziem walki politycznej w kraju.

Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił w środę postanowienie lubelskiej prokuratury odmawiające wszczęcia śledztwa w sprawie wpisu na blogu posła Palikota dotyczącego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prokuratorskie postępowanie w tej sprawie będzie prowadzone z urzędu.

Poseł na blogu zadał pytania w sprawie ewentualnego nadużywania alkoholu przez głowę państwa. Prokuratura dwukrotnie odmawiała wszczęcia śledztwa uznając, że czyn Palikota nie ma znamion przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego. Zażalenie na te decyzje wniósł pełnomocnik prezydenta.