Według przewodniczącego Państwowej Komisji WyborczejFerdynanda Rymarza, frekwencja w kraju także nie będzie tak wysoka, jak przewidują niektóre sondaże. Według niektórych ośrodków badań opinii publicznej, miałaby ona osiągnąć nawet 70 procent.
Ferdynand Rymarzprzypomniał, że przed dwoma laty sondaże były równie optymistyczne, a frekwencja wyniosła niewiele ponad 40 procent. Jego zdaniem, emocjonalność obecnej kampanii może jedynie w niewielkim stopniu wpłynąć na wzrost frekwencji.
_ Szef PKW poinformował, że spośród 2 milionów potencjalnych wyborców za granicą, do wczoraj zarejestrowało się jedynie 175 tysięcy. _
Rymarz zapowiedział, że w niedzielę, po godzinie 20 komisja ogłosi komunikaty w sprawie głosowań za granicą, w krajach, w których one się zakończyły, na przykład w Stanach Zjednoczonych.
Następnie, od godziny 24, Komisja będzie podawać wyniki wyborcze po przeliczeniu głosów w - kolejno - 10, 30, 60 i 90 procentach okręgach wyborczych.
Ferdynand Rymarz odniósł się też do kampanii wyborczej w środkach masowego przekazu. Zapowiedział, że będzie namawiał Sejm, by uchwalił jednolite zasady dotyczące pokazywania ugrupowań w mediach komercyjnych. Jego zdaniem, powinno się pokazywać wszystkie ugrupowania, które mają zarejestrowane listy w całym kraju.
ZOBACZ TAKŻE: Sondaż: Kampania umiarkowanie brutalna
Szef PKW zwrócił też uwagę, że sondaże przedwyborcze prawie zawsze się mylą. Jego zdaniem, należałoby powołać publiczny instytut, który dokonywałby bardziej rzetelnych badań. Przypomniał, że pojawiały się pomysły, by badania oddać w gestię samej PKW.
Ferdynand Rymarz poinformował też, że obserwatorzy OBWE korzystnie opisali działalność PKW w raporcie wstępnym z polskiej kampanii wyborczej.
Jak podkreślił, obserwatorzy zwrócili uwagę na wysoki stopień zaufania społecznego polskich organów wyborczych. Dodał, że wobec PKW nie było nigdy zarzutów o nierzetelność.