Eksperci chcą ustalić, czy stan techniczny autokaru mógł być jedną z przyczyn tragicznej katastrofy.
Podczas śledztwa, którego prowadzenie przejęła sędzina śledcza Celine Roccaro z Sądu Apelacyjnego w Grenoble, największy nacisk kładziono dotychczas na zignorowanie przez kierowcę znaków zakazu ruchu ciężkich pojazdów.
Celine Roccaro poleciła jednak, by i autokar został szczegółowo zbadany. Chodzi o sprawdzenie, czy odpowiedzialność za wypadek nie jest bardziej złożona, niż to się dotychczas wydawało.
Oprócz zbadania stanu hamulców, eksperci chcą również ustalić, dlaczego polski autokar tak szybko zajął się ogniem i niemal doszczętnie spłonął. Po wypadku specjaliści wielokrotnie podkreślali, że nowoczesne autokary są tak skonstruowane, by nie mogły łatwo się spalić.