Wicepremier i minister edukacji Roman Giertych (LPR) domaga się dymisji wiceminister pracy i polityki społecznej Joanny Kluzik-Rostkowskiej.
Chodzi o krytykę projektu resortu edukacji dotyczącego zakazu propagandy homoseksualizmu w szkołach. Giertych powiedział, że wysłał już w tej sprawie list do premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Zdaniem wicepremiera, Kluzik-Rostkowska złamała regulamin Rady Ministrów, który mówi - jak podkreślił Giertych - "że członkowie gabinetu nie mogą nawzajem wchodzić w swoje kompetencje".
"Chodziło o to, żeby wsadzić kij w mrowisko" - tak wiceminister pracy i polityki społecznej skomentowała na antenie telewizji TVN24 wypowiedzi Giertycha.
Joanna Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że nie jest zwolenniczką propagandy homoseksualnej i dodała, że Polacy nie chcą agresywnej propagandy w szkołach.
"Trzeba odróżniać propagandę od szacunku do odmienności. W tych sprawach trzeba rozwagi, a Giertych może osiągnąć cel odwrotny od zamierzonego" - tak wiceminister skomentowała projekt Giertycha.
Dodatkowo poinformowała, że o sprawie rozmawiała z przedstawicielami dyrektorów szkół i rodziców.
Mimo żądań Giertycha dymisji jednak nie będzie. Jak powiedział rzecznik rządu Jan Dziedziczak nie wicepremier, ale premier, decyduje o tym, kto wchodzi w skład rządu.