Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irlandia Północna odzyskuje autonomię

0
Podziel się:

Dwie główne partie polityczne, reprezentujące protestantów i katolików, rozpoczynają wspólne sprawowanie władzy w Irlandii Północnej.

Irlandia Północna odzyskuje autonomię
(PAP / EPA)

Dwie główne partie polityczne, reprezentujące protestantów i katolików, rozpoczynają wspólne sprawowanie władzy w Irlandii Północnej. Zdaniem protestanckiego kaznodziei Iana Paisley'a (na zdjęciu), który obejmie urząd premiera prowincji, to koniec "rządów biurokracji sterowanej z Londynu".

Paisley jest szefem Demokratycznej Partii Ulsteru, największej partii w 108-mandatowym Zgromadzeniu Irlandii Północnej. Jego zastępcą we władzach prowincji będzie Martin McGuinness z republikańskiej Sinn Fein. Mieszany rząd Irlandii Północnej tworzą unioniści (protestanccy zwolennicy monarchii i przynależności prowincji do Zjednoczonego Królestwa) oraz republikanie, dążący do zjednoczenia obu Irlandii w dłuższej perspektywie.

Uroczystość zaprzysiężenia szefów rządu prowincji odbędzie się w obecności premierów Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira i Irlandii Bertiego Aherna. Akt ten oznacza reaktywację autonomicznych instytucji Ulsteru - parlamentu i rządu, zawieszonych w 2002 r. i od tego czasu nie funkcjonujących, głównie z powodu nieufności unionistów wobec Sinn Fein, oskarżanej o powiązania z IRA, i wątpliwości co do tego, czy IRA się rozbroiła.

Paisley, znany z porywczego temperamentu, zapowiadał wcześniej, że nie poda ręki McGuinnessowi. "Możemy sobie podawać ręce 24 godziny na dobę, ale przecież nie jesteśmy aktorami występującymi na scenie ku uciesze widowni, lecz musimy wykazać wyborcom, że nasza polityczna współpraca przynosi wymierne rezultaty" - podkreślał.

W wyborach z 7 marca unioniści Paisley'a zdobyli 36 mandatów, zaś republikanie Sinn Fein - 28. Rząd Tonyego Blaira wyznaczył im termin do 25 marca na utworzenie rządu, ale następnie przedłużył go do 8 maja.

Blair chce, by właśnie zaprowadzenie pokoju w Irlandii Płn., a nie wojna z Irakiem, został uznany za jego najważniejsze historyczne osiągnięcie na urzędzie premiera Wielkiej Brytanii. Proces pokojowy w prowincji zapoczątkowały porozumienia okrągłego stołu (tzw. wielkopiątkowe) jeszcze u zarania kadencji Blaira w 1998 r.

Ostatnie dni przed zaprzysiężeniem Paisley i McGuinness przeznaczyli na rokowania z brytyjskim ministrem finansów Gordonem Brownem w sprawie pakietu wsparcia dla gospodarki prowincji. Tzw. "północnoirlandzką dywidendę pokoju" wycenia się na 36 mld funtów w okresie czterech lat.

"Nie ma sensu napawanie się posiadaniem pięknego samochodu stojącego przed domem, jeśli się nie ma do niego paliwa" - oznajmił Paisley sugerując, iż proces pokojowy jest jedynie pojazdem, a dopiero pieniądze będą paliwem, które zdoła wprowadzić go w ruch.

Paisley chce przemodelować gospodarkę prowincji tak, by przestała być zależna od sektora publicznego w tak dużym stopniu jak to jest obecnie. Chce też, by Brown zgodził się na preferencyjnie niską stawkę podatku korporacyjnego, tak aby prowincja przyciągnęła zagraniczne inwestycje.

Jeszcze w tym tygodniu Paisley i premier Irlandii Bertie Ahern w kolejnym geście pojednania wspólnie odwiedzą historyczne pole bitwy nad rzeką Boyne, gdzie w 1690 r. protestancki król Wilhelm III Orański pokonał Jakuba II, zdetronizowanego ostatniego katolickiego króla Anglii, Szkocji i Irlandii, walczącego o odzyskanie tronu.

Rocznicę tej bitwy świętują co roku protestanccy oranżyści, organizując marsze, odbierane przez katolików jako prowokacja pod ich adresem.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)