W ocenie Prawa i Sprawiedliwości, wniosek o odwołanie minister pracy jest demagogiczny. Poseł tej partii Stanisław Szwed dziwił się podczas sejmowej debaty nad wnioskiem o odwołanie minister pracy, że partia liberalna troszczy się o emerytów i bezrobotnych.
Natomiast według Sławomira Piechoty z PO, Kalata jest jedynie ministrem pozornym. Nie ma kompetencji niezbędnych do sprawowania funkcji, nie ma pomysłów na walkę z bezrobociem, powstrzymanie emigracji zarobkowej czy rozwiązywanie problemów osób niepełnosprawnych.
Piechota:
Ona nie ma chęci do działaniaW dodatku nie interesuje się problemami, które podlegają jej resortowi. Nie przychodzi do Sejmu na ważne debaty, dotyczące na przykład waloryzacji emerytur i rent czy sytuacji polskich rodzin
Wniosek PO popiera SLD. Poseł tego ugrupowania Sylwester Pawłowski twierdzi, że Anna Kalata nie radzi sobie z kierowaniem resortem, jest niekompetentna i nie ma pomysłu na rozwiązanie najważniejszych problemów społecznych.
Natomiast premier Jarosław Kaczyński uważa zarzuty opozycji wobec minister Anny Kalaty za przesadzone. Twierdzi, że w tak krótkim czasie, w jakim minister Kalata pełni swoją funkcję, nie da się naprawić błędów z ostatnich 15 lat.
Kaczyński:
Kalata naprawia to,
co popsuliście Premier zapewnił, że rząd prowadzi aktywną politykę społeczną. Zarzucił też opozycji hipokryzję polityczną.
Szef rządu powiedział też, że jego gabinet dostosowuje politykę społeczną do możliwości ekonomicznych. Jarosław Kaczyński dodał, że polityka społeczna opiera się na dialogu, który ma prowadzić do zawarcia społecznego porozumienia.
Wniosek PO nie ma żadnych szans na przyjęcie - do tego potrzeba co najmniej 231 głosów, a Platforma, wspierana przez inne kluby opozycji nie ma takiej większości.