PSL będzie głosować za samorozwiązaniem Sejmu i to jak najszybszym - powiedział w środę dziennikarzom wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski (PSL). Dodał, że "sprawy powołania ewentualnych komisji śledczych są bardzo ważne", ale - jak ocenił - nie da się tego połączyć z wcześniejszymi wyborami.
Przedstawiciele władz PSL i członkowie tej partii złożyli dziś wieńce pod pomnikiem Wincentego Witosa w Warszawie z okazji rocznicy zwycięskiej bitwy w wojnie polsko-bolszewickiej, zwanej Cudem nad Wisłą. Witos był premierem Rządu Obrony Narodowej w okresie bezpośredniego zagrożenia Warszawy w 1920 roku.
Kalinowski powiedział dziennikarzom, że możliwym scenariuszem dalszego rozwoju wypadków są "wcześniejsze wybory i zaraz po nich powołanie komisji śledczych". Dodał, że komisje powinny być dwie: oprócz wyjaśnienia kwestii akcji CBA w ministerstwie rolnictwa "sprawa śmierci Barbary Blidy też się kwalifikuje na komisję śledczą".
Według Kalinowskiego, nadchodząca kampania wyborcza "będzie bardzo ostra i +brudna+", a obecne wydarzenia na rodzimej scenie politycznej są tego zapowiedzią. Wicemarszałek zapewnił jednak, że PSL będzie prowadziło "opanowaną i rozsądną kampanię". "Myślę, że po ostatnich dwóch latach ludzie mają dość wojny i awantur i chcą rozsądku" - podkreślił.
Prezes PSL Waldemar Pawlak, przemawiając do zebranych pod pomnikiem nawiązał do postaci Wincentego Witosa. "Witos był +mężem pokoju+, który w trudnych czasach nie wycofał się i nie zwątpił. W dzisiejszych czasach potrzebna nam jest polityka pokoju, a nie polityka wojny" - powiedział były premier.
W rozmowie z dziennikarzami Pawlak dodał, że "najbliższe dni będą konfrontacją i zderzeniem różnych koncepcji politycznych". Zaznaczył, że wszyscy mogą jeszcze zostać zaskoczeni nieprzewidzianym rozwojem wypadków.
Pawlak ocenił, że jeśli szukać analogii historycznych, to obecnie "mamy fascynację polityką sanacyjną i to może doprowadzić do nieoczekiwanych wydarzeń".
"Wydaje się, że przed najbliższym posiedzeniem Sejmu potrzebna jest poważna rozmowa ugrupowań politycznych, żeby nie doprowadzić do kolejnej chaotycznej walki" - ocenił Pawlak.
